Ekskluzywni nomadowie
Pogawędka z Sebastianem Klauzem, redaktorem naczelnym „Polskiego Caravaningu”, www.polskicaravaning.pl
Wśród Polaków coraz bardziej popularne stają się podróże kamperami i samochodami osobowymi z przyczepami.
Tak, kamperów jest u nas coraz więcej i są coraz nowsze. Ich liczbę szacuję w Polsce na 3 tys., ale do tego trzeba dodać około 30–40 tys. przyczep kempingowych. Co roku z takiej formy wypoczynku korzysta co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Zaczęło się kilkadziesiąt lat temu od podróży z zakładową niewiadówką do Bułgarii czy Jugosławii.
Co tak pociąga ludzi w caravaningu?
Przede wszystkim fakt, że jedziemy tam, gdzie chcemy. Bez względu na to, czy jest wolne miejsce w hotelu, czy nie. Różnorodność tego, gdzie śpimy, jest olbrzymia: do wyboru mamy kempingi, parkingi czy nawet pobocza drogi. Jesteśmy zupełnie niezależni, w środku mamy to, co w domu: ogrzewanie, kuchnię z lodówką, toaletę i sypialnię oraz pokój dzienny. Jest także zbiornik z czystą wodą – około 80 l. To zupełnie inna forma wypoczynku niż spędzanie wolnego czasu w jednym miejscu. Mówiąc nieco patetycznie: to jest wolność.
Jak nomadowie na pustyni?
Tylko zdecydowanie bardziej ekskluzywnie. No i w innych rejonach. Choć tu podkreślę, że jeden z moich nieżyjących już przyjaciół dojechał kamperem z Gdyni aż do Ghany. Wśród Polaków bardzo popularne są obecnie Norwegia, Włochy czy Chorwacja. Ale nasi rodacy podróżują po całej Europie – chętnie wybierają też Rumunię, a swego czasu opisywaliśmy też wyprawę do Kazachstanu. Nowym kierunkiem jest również Maroko tak popularne wśród caravaningowców z Europy.
Kto wybiera tego typu wakacje?
Właścicielami kamperów są raczej osoby po 40. roku życia. Używane auta można kupić za 20–30 tys. zł, ceny najdroższych sięgają milionów złotych. Wiele osób przerabia w ten sposób samochody dostawcze we własnym zakresie. Ale oczywiście można je także wypożyczyć, co w zależności od standardu kosztuje w sezonie około 450–600 zł za dobę. To podobny typ rozrywki jak na jachtach. Z tym że zamiast jezior, kanałów czy morza mamy przed sobą ląd. Jest to idealne rozwiązanie dla rodzin z dziećmi.