Twitter zrewolucjonizował politykę
22 wyrazy, mniej niż 140 znaków, wystarczyły do wywołania największej – od momentu wyboru nowego prezydenta – burzy we francuskiej polityce
Wieczorem wszystkie wiadomości telewizyjne rozpoczynał wpis na Twitterze. Następnego dnia okładka „Liberation" i setki innych tytułów mówiły o tym, co wstrząsnęło Francją: wpis na Twitterze, który zamieściła Valérie Trierweiler, partnerka nowego prezydenta. „Tak jak zaczynacie żałować Nicolasa, tak zatęsknicie jeszcze za Carlą" – ironizowali politycy UMP.
We Francji trwa emocjonująca kampania parlamentarna. Emocjonująca, bo stanowiąca ciąg dalszy, swoistą trzecią i czwartą turę wyborów prezydenckich. Rozstrzygająca o większości parlamentarnej. W kilkudziesięciu miejscach przepaść mogą politycy pierwszego szeregu tylko dlatego, że trafią na złe okoliczności lub sprawniejszych konkurentów. Ważny jest każdy głos, każdy pomysł polityczny, każde wsparcie.