Polska i jej gwiazdy
Szarża barana salonowego wprawiła w zakłopotanie nawet jego hodowców
Zdarzyło się państwu kiedyś wystąpić w czyjejś obronie tak skutecznie, że broniony już chwilę potem podał was do sądu albo zażądał publicznych przeprosin i odsunięcia was od wszelkiej tematyki z nim związanej? Mnie też nie. A dwóm pajacom warszawką dmuchanym przydarza się to ciągle. Kiedyś bronili Afroamerykanów tak znakomicie, że tamtym przed oczami stawali jeźdźcy Ku-Klux-Klanu, teraz po ich proukraińskiej kampanii MSZ Ukrainy żąda natychmiastowych przeprosin. Albo Wojewódzki i Figurski są takimi nieudacznikami, albo zwyczajnie najpierw mówią, co myślą, a potem inni wymyślają, jak to medialnie wytłumaczyć. Stawiam na to drugie. Po prostu najbardziej znanym w Polsce rasistom znowu zaczęło się wydawać, że wystarczy robić dobrze Michnikowi i Tuskowi, by bezkarnie obrażać innych w imię własnych fobii i kompleksów. Ale winę ponosi tu cały establishment wystawiający Narcyza w stringach i jego żałosnego czeladnika jako wizytówki polskiej tolerancji, europejskości, polskiego otwarcia na świat, na inne kultury, inne rasy i narodowości. Wojewódzki: „A wiesz, co ja wczoraj zrobiłem po tym meczu z Ukrainą?" Figurski: „No?". W: „Wyrzuciłem swoją Ukrainkę". F: „A to dobry pomysł. Wiesz co? Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę. (...) Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił". W: „Ja to nie wiem, jak moja wygląda, bo ona ciągle na kolanach". Tyle odgłosów z wychodka.
Ukraińskie MSZ zażądało przeprosin, więc Figurski z hymnem Ukrainy w tle przeprasza: „Kocham naród ukraiński i mam poważne, nie tylko seksualne, zamiary wobec tej wspaniałej nacji". Wydawałoby się, że wypadki potoczą się normalnie, jak w całym cywilizowanym świecie, gdzie dla obu panów nie byłoby już miejsca nie tylko w show-biznesie, ale w ogóle w życiu publicznym. Nie u nas. Oto Czesław Mozil, kolega Wojewódzkiego z telewizji, wścieka się, że „odpowiedzialność leży na tych, którzy zrobili wokół tego hałas". Europoseł Siwiec dopowiada, że wprawdzie Figurski z Wojewódzkim potraktowali „wszystkie Ukrainki jak k... wy", to jednak „jeszcze dzisiaj zwykłe »przepraszam« zamknie temat". Szefostwo Eski Rock bierze ich w obronę. Polskie feministki i TVN24 milczą, „Gazeta Wyborcza" urządza sondę, kto bardziej szkodzi wizerunkowi Polski: Kubuś i Michałek czy kibole bijący się na ulicach, a Onet.pl pyta internautów: „A jak ty uważasz? Czy powinni przeprosić?". Cóż tu komentować. Tak dziś wygląda Polska i jej gwiazdy.