Dziewczynka, która zmieniła Litwę
Czterolatka powiedziała ojcu o zabawach z „wujkami”, organizowanych przez jej matkę. Ojciec już nie żyje, a sprawa dotyka wysoko postawionych osób
Główny świadek chodzi w kamizelce kuloodpornej. Twierdzi, że się boi i nie chce zeznawać w sądzie. Możliwe, że boi się też sędzia. Pół godziny przed rozprawą pojechał do szpitala. Media spekulują, że próbowano go otruć. Nie boi się oskarżony. Już nie żyje. Utopił się, ale proces i tak ma się odbyć.
– Historia Drasiusa Kedysa jest naprawdę niezwykła. Tyle zwrotów akcji i zagadek. Gotowy scenariusz filmu. I jest w tym głęboka tajemnica, która dotyczy elit władzy – mówi „Uważam Rze" eurodeputowany Vytautas Landsbergis.
Wszystko zaczyna się jak klasyczny thriller. Ojciec mściciel zabija tych, którzy skrzywdzili jego dziecko. Ale potem prosta historia się gmatwa. Ludzie zaczynają wierzyć, że prawda jest bardziej skomplikowana. I w końcu cały kraj się dzieli. Są ci, którzy twierdzą, że należy przeprowadzić szczegółowe śledztwo i nie ufają władzy. I ci, którzy nazywają tych pierwszych sektą, oszołomami wierzącymi w teorie spiskowe.