Zrobiliśmy przykrość panu ministrowi
Medialni obrońcy władzy nieustająco zachwycają nas swoją inwencją.
Oto kiedy państwem wstrząsają kolejne afery korupcyjne, kiedy opinia publiczna obserwuje, jak Aleksander Grad, tak po znajomości, dostaje władzę nad firmą mającą zająć się energią atomową, Jacek Żakowski ubolewa, że „bardzo wartościowe osoby są narażone na kompromitację". Tak, tak – wytykaniem nieprawidłowości uczyniliśmy panu Gradowi przykrość: „Grad to uczciwy człowiek i wybitny fachowiec. Uważam, że powinien mieć tę posadę, którą właśnie dostał. Ale ze względu na niejasny sposób jej otrzymania i poruszającą wysokość pensji znalazł się pod ostrzałem. Poniósł moralną stratę, bo naderwano więź zaufania między nim a wyborcami" – dowodzi Żakowski w „Super Expressie". Oto klasyczny absurd propagandowy!
—kam