Dworak chce oszukać?
Z ogromnym zaniepokojeniem przeczytałam na portalu wPolityce.pl, że przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak rozważa przyznanie koncesji na dodatkowe miejsce na multipleksie cyfrowym telewizji księdza Sowy i TVN.
Uznał bowiem, że miliony protestów w sprawie Trwam to żądanie, by dać to miejsce stacji „społeczno-religijnej". Przecież to niewiarygodna manipulacja! My chcemy, bo ja także podpisałam się pod apelem ojca Rydzyka, właśnie TV Trwam, a nie jakiejś podróbki z TVN. Dlaczego Jan Dworak, państwowy urzędnik, tak nas lekceważy? Czy nie zdaje sobie sprawy, że to nie przejdzie? Przecież to państwo jest wspólne. Czy nie możemy mieć w Polsce jednej bliskiej nam telewizji? Bo gdzie indziej tylko banał.
Z prośbą o publikację, wierna czytelniczka Elżbieta Walenty, Gdańsk
Pani Elżbieto, niestety, ale tak to właśnie wygląda. Władza znów testuje Polaków. Sprawdza, czy i teraz można oszukać. A potem przyznać koncesję „swoim", którzy „gwarantują" finansowe zaplecze, choć w finale rozkłada im się opłatę na raty. Bo biedni. Trudno to nazwać inaczej niż kolejnym gigantycznym skandalem III RP. A co do Jana Dworaka – może po prostu nie może się cofnąć? Nie pozwalają mu i każą podejmować nowe obciążające decyzje? Na końcu rzucą go pewnie na pożarcie, a sami będą robili miliony.