Lewicowi dziennikarze znowu w akcji
Serial „Newsroom” mógłby być pasjonujący, jest zaś zaledwie poprawny. A chwilami ześlizguje się w agitkę
Nie o to chodzi, że „Newsroom", serial HBO, ocieka liberalno-lewicową tendencją. W USA miewa ona sympatyczne antyestablishmentowe ostrze (w Polsce jest dokładnie na odwrót). Nawet jeśli dziś to już pozłotka, w przeszłości niejedno nadużycie wyszło na jaw dzięki tej opcji. Stąd mój sentyment do legendy Bernsteina i Woodwarda.
Film nie wciągnął mnie z powodu przyciężkiej formy. Czy za bardzo przejęto się myślą o autentyzmie i chaos pracy w telewizyjnym newsroomie jest tak dosłowny, że się w nim gubimy? Czy pierwsze sytuacje, jakie nam pokazano, są nazbyt błahe i przypadkowe, a postaci niewyraziste? Dość, że oglądając w teorii kipiące życiem kulisy wiadomości pewnej kablowej telewizji, poziewywałem. A w teorii charyzmatyczny Jeff Daniels, jako prezenter poddający krytycznej analizie własną pracę, wydał mi się nudziarzem. Nawet gdy mówił ważne rzeczy o naszym zawodzie zagrożonym spłyceniem i komercją.