Anioł z Auschwitz
Ryzykując życie, przynosiła jedzenie i lekarstwa dla więźniów. Była łączniczką z polskim podziemiem. Maria Stromberger – austriacka pielęgniarka, która dobrowolnie zgłosiła się do pracy w KL Auschwitz-Birkenau
Jej losy znam z opowiadań śp. Edwarda Pysia z Rzeszowa, zmarłego w ubiegłym roku ojca mojego przyjaciela, więźnia KL Auschwitz-Birkenau nr 379, który zetknął się z Marią Stromberger bezpośrednio.
Zanim trafiła do Auschwitz, pracowała w szpitalu w Heidelbergu, skąd w lipcu 1942 r. została przeniesiona do miejskiego szpitala dla zakaźnie chorych w Królewskiej Hucie (dziś dzielnica Chorzowa). Tam pielęgnowała dwóch byłych więźniów Auschwitz. Obaj, majacząc w gorączce, opowiadali swoje przeżycia obozowe. Te obrazy wydały się austriackiej pielęgniarce tak dziwne i niewiarygodne, że – kiedy opiekowała się tymi pacjentami już w okresie rekonwalescencji – zapytała ich o nie.
Nie chciała uwierzyć, że „kulturalni" Niemcy są zdolni do tak okropnych rzeczy. Postanowiła przekonać się na własne oczy, jak jest naprawdę. W październiku 1942 r. zgłosiła się na ochotnika do pracy w KL Auschwitz-Birkenau. Została siostrą przełożoną w SS-rewirze, małym lazarecie dla esesmanów.