Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

Nowe media zbliżają ludzi? Next!

Eryk Mistewicz

Kolejne serwisy w Internecie tworzone są dla zaspokojenia naszej potrzeby przeżycia jak najwięcej w jak najkrótszym czasie

A  więc wchodzimy w sieć, włączamy komputer, ustawiamy kamerę i mikrofon, nawiązujemy łączność z serwisem społecznościowym, sprawdzając, czy aktualnie po drugiej stronie jest kilka, a może kilkadziesiąt tysięcy osób, a dalej operujemy wyłącznie jednym klawiszem: „Next".

Kogoś poznajemy. Chwilę rozmawiamy, a przynajmniej wymieniamy jakże głębokie „Hello". I już widzimy – nic ciekawego. Po dwóch, trzech sekundach wiemy, że jedynie tracimy czas. Po czterech, pięciu jedna albo druga strona wciska bezpowrotnie: „Next".

Dotychczas w tradycyjnym świecie pierwszych siedem sekund poznania decydowało o tym, czy kogoś polubimy, czy nie, czy komuś zawierzymy, czy oddamy na niego głos w wyborach.

W świecie 2.0 siedem sekund skróconych zostało do jednej, dwóch. I już, natychmiast dalej. Uderzenie w klawisz. „Next".

Liczba „przyjaciół" na Facebooku czy Twitterze nie jest wskaźnikiem jakości naszych relacji

Coraz więcej relacji kiełkuje tutaj, w sieci. Przypadkiem, od rozmów o psach, polubienia zdjęć w serwisie Instagram, rywalizacji w wyścigach na rolkach w Endomondo, dyskusji o nowej pracy na Goldenline czy o związkach partnerskich na Twitterze, wspólnego picia wina z narzekaniem na partnerów „z realu", dopuszczania „followersów" do kolejnych stref intymności. Także w dedykowanych serwisach dla panów pod sześćdziesiątkę i pań po rozwodach, z gwarancją dostarczenia kolejnego partnera w ramach wykupionego abonamentu, jeśli pierwsza oferta nie spełni oczekiwań. Z coraz krótszym czasem sprawdzenia jakości, wierności i przydatności potencjalnego partnera czy partnerki. Z coraz płytszą relacją, a przede wszystkim z niechęcią do jej ratowania, jeśli zostanie zaniedbana. Z coraz krótszą – bo przecież szkoda czasu – fascynacją. Z naciśnięciem szybko, bez szczególnych emocji, klawisza „Next".

Świat nie zwariował. To my chcemy przeżyć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, doświadczać jak najsilniej. Technologie, serwisy, nowe media świata 2.0 wychodzą jedynie naprzeciw tym potrzebom. W świecie tradycyjnych wartości, a co ważniejsze – tradycyjnej komunikacji, nie byłoby szans na tak szybkie nawiązywanie relacji i ich kończenie, nie byłoby to tak proste, takie od niechcenia. Uznano by to za niedojrzałość.

A więc: „Next". I już następna osoba. Planeta doskwierającej samotności: Hindusi, Białorusinka, Amerykanin, dwójka Niemców i młoda Australijka, brodaty młodzieniec z leżącą przed nim, niczym totemem, „Niezawisimoi Gazietą". Czy jesteśmy w stanie kogoś poznać, z kimś porozmawiać, jeśli nasz serdeczny palec opiera się wciąż o klawisz „Next"? Licząc, że nasz rozmówca po drugiej stronie globu nie naciśnie pierwszy...

Nowe media zbliżają ludzi?

W liczbach bezwzględnych, coraz większej liczbie podłączonych komputerów i smartfonów z wpatrującymi się w ich ekrany ludźmi „widzącymi siebie" i „pozostającymi w (jakimś) kontakcie" – owszem. Jednak mylimy się, sądząc, że liczba „przyjaciół" na Facebooku, Twitterze, w serwisie Instagram jest wskaźnikiem głębokości naszej socjalizacji, jakości naszych relacji, naszych związków.

Niestety, jest wręcz przeciwnie.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Hubert Kozieł

Czy Podesta zadławi się pizzą?

• SPISKOWA TEORIA WSZYSTKIEGO • Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były wielkim zwycięstwem zwolenników spiskowej teorii dziejów. Potwierdziły bowiem wiele ich tez