Wyssane z prasy
Zobaczyć prawdziwą twarz naszych celebrytów to przeżycie bezcenne. „Życie na Gorąco" widziało Edytę Górniak kupującą odkurzacz.
Odkrycie, że gwiazda takiego formatu potrzebuje tak prozaicznego przedmiotu, mogło sprawić, iż zobaczylibyśmy w Edycie człowieka takiego jak my. Nic z tego jednak. Nasza diwa nie tylko przyjechała pod sklep AGD z prywatnym kierowcą, ale i z osobistym tragarzem w postaci własnego małoletniego syna, który sam taszczył ze sklepu półtorametrowe pudło, podczas gdy jego mama słuchała muzyki w aucie. Tym sposobem Górniak awansowała w naszym subiektywnym rankingu najbardziej dbałych matek, plasując się między Martą Grycan a Iloną Felicjańską.
Niezwykłą troską wykazuje się natomiast Anna Mucha, która za wszelką cenę chce doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości rzekomych trucicieli swojego tragicznie zmarłego kota. Sprawa jest mało śmieszna, dlatego na szczęście śledzi ją „Super Express", który taktownie donosi, że kota „zabezpieczono do pokrojenia". Dziwimy się tylko, że do akcji jeszcze nie wkroczył detektyw Rutkowski.
Aktorce na pewno mógłby pomóc Tomasz Stockinger, który zwierzył się „Na Żywo", że regularnie odwiedza wróżkę, która doradza mu w sprawach zawodowych. To musi być najlepsza fucha, jaką medium może dostać. Standardowa przepowiednia: w ZAiKS są już tantiemy za „Klan"...
—ns