Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Winne aromaty Kalifornii

Monika Kucia

Piękna pogoda, świetne warunki do uprawy roślin, bliskość gór i oceanu, a także otwartość mieszkańców sprawiają, że Kalifornia zyskała opinię raju na ziemi. Także wino zostało znakomicie wplecione w bogatą ofertę turystyczną regionu

Kalifornia położona pomiędzy wybrzeżem Pacyfiku a górami Sierra Nevada ze swoimi dwoma tysiącami kilometrów kwadratowych winnic to czwarty (po Francji, Włoszech i Hiszpanii) największy producent wina na świecie, mimo że rozkwit amerykańskiego winiarstwa przypada dopiero na ostatnie 30 lat. Fenomen kalifornijskiego winiarstwa tłumaczy się specyfiką tutejszego klimatu. Ten rozległy obszar obejmuje aż pięć stref klimatycznych. Jest mocno pofałdowany – znajduje się tu najwyższy szczyt Stanów Zjednoczonych (Mount Whitney, 4418 m n.p.m.) i najniższy punkt w kraju (Dolina Śmierci, 86 m p.p.m.). To sprawia, że niektóre okolice są bardzo chłodne, inne zaś gorące.

Największa część powstającego tu wina pochodzi od wielkich producentów. Wina E&J Gallo obecne są na każdej chyba polskiej stacji benzynowej i w większości supermarketów. Nie cieszą się one zbytnią popularnością wśród koneserów. Kalifornia to jednak także winiarnie butikowe, gdzie wina tworzą pasjonaci poszukujący własnego wyrazu, a nie tylko zaspokajający masowy gust.

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?