Najnowsza interwencja Uważam Rze

Partia władzy

Jestem stałym czytelnikiem „URz" i chciałbym pogratulować państwu stworzenia bardzo dobrego czasopisma. Niemniej uważam, że malowany w nim obraz sceny politycznej jest zbyt czarno-biały. Jestem członkiem stowarzyszenia Młodzi Demokraci, młodzieżówki Platformy Obywatelskiej.

Jeśli wierzyć państwu, to jestem bezideowym pionkiem w rękach partii władzy. [...] Czy PO jest partią władzy? Oczywiście, że jest. Czy AWS była partią władzy? Czy SLD był partią władzy? PiS? Oczywiście, że tak.

Biorąc pod uwagę mnogość ugrupowań stowarzyszonych wokół większych partii, niemożliwe jest mówienie o szerokiej koalicji ideowej. Jasne jest, że conditio sine qua non wprowadzenia jakichkolwiek istotnych zmian jest zdobycie i utrzymanie szerokiej władzy, a więc samo to staje się głównym celem działania rządu i ruchu za nim stojącego; idee przychodzą później. Naturalną odpowiedzią będzie stwierdzenie, że „partią władzy" nazywamy ugrupowanie, którego istnienie jest podporządkowane zdobyciu władzy, a jakiekolwiek idee, którym to miałoby służyć, nie istnieją. Czy rzeczywiście tak jest? Nawet jeśli uznać, że przywódcy danej partii są nihilistami, to w pewnym stopniu wiążą ich postulaty wyborcze, od których zależy ich popularność, a więc możliwość utrzymania władzy. Tak czy inaczej „wola ludu" jest realizowana. Opinie mas są kształtowane przez media, które są w rękach władzy? Obawiam się, że to i wszystko, o czym wspomniałem wcześniej, jest przywarami ustroju, a nie konkretnych partii. [...] Bardzo wiele osób „popiera" PO nie dlatego, że ulegli PR-owemu urokowi tej cynicznej partii, ale dlatego, że zdają sobie sprawę z technicznej bezideowości, którą wymusza zachodnia demokracja.

Podsumowując – wielu z nas głęboko wierzy w pewne wartości, ale też wie, że musi doraźnie zapomnieć o swoich ideałach, jeśli chce budować państwo, które kiedyś się do nich odwoła. Może jest to pogląd naiwny.

Z poważaniem, Jan Zarachowicz

 

Dziękujemy za list, na dodatek rzeczywiście szczery. Po pierwsze, trudno jednak zaakceptować tezę, że najpierw jest władza, a potem idee. Bo w tym ujęciu idei nigdy nie będzie. I nie chodzi tu nawet o jakiś rewolucyjny zapał, ale o demoralizację, którą zawsze niesie przekonanie, iż władza, a nie zmiana kraju, jest celem. Po drugie, określenie partii władzy nie oznacza partii sprawującej władzę lub do niej dążącej, ale ugrupowanie, które kontroluje wszystkie elementy życia demokratycznego. Ma wpływ na biznes, media, ośrodki sondażowe, organizacje pozarządowe, sądy itp. W takim układzie nie ma mowy o wolnej demokratycznej grze, każdego można załatwić, a samemu pozostaje się poza kontrolą.

Ta bezkarność i opanowanie kluczowych obszarów życia publicznego pozwalają rządzącym przedłużyć mandat w głosowaniu. Samo wrzucenie kartki do urny wyborczej jest wolne, ale to, na podstawie czego ludzie decydują o wyborze, jest zafałszowane. Opozycja nie może mówić w sposób nieskrępowany – jeśli już jest przy głosie, to jako chłopiec do bicia, przepytywana, wyszydzana. A władzy nikt, ani media, ani służby państwa, nie patrzy na ręce, ba, ustawia się ją w roli recenzenta. To nie jest demokracja, to jest obecna Rosja lub dawny Meksyk. I to nie jest wola ludu. Nie można mówić o wolnym wyborze bez wolnych mediów, bez uczciwej konkurencji. Tak jak nie można mówić o wolnym rynku bez solidnych mechanizmów dających wszystkim równe szanse i pilnujących reguł gry. I na koniec pytanie: Jak jest na Zachodzie, jak jest na Wschodzie i gdzie nam bliżej?

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Wojciech Romański

W smoczym kręgu

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe