Wyssane z prasy
Jeśli brukowce stworzono po to, żeby ściągnąć gwiazdy z czerwonych dywanów, to w tym tygodniu nasze spełniły swoje zadanie.
Za chmury zaszedł nieco wizerunek Doroty Gardias, która – jak wypomina jej „Twoje Imperium" – jakiś czas temu zastraszyła, zwymyślała i pozbawiła aparatu niewinnego paparazzo.
Co gorsza, poza aktem wandalizmu, jakiego się dopuściła na jego nikonie, teraz kontynuuje kryminalny proceder, nie odbierając awizowanych listów z sądu. Ze starym, mdłym wizerunkiem pożegnał się też Kamil Durczok, którego „Na Żywo" widziało niedawno jadącego na harleyu w buntowniczym T-shircie i z bandaną na szyi. Cóż, albo gangi podniosły limit wiekowy, albo to zwyczajna druga młodość. W jego stacji to akurat duży atut. „Życie na Gorąco" niepokoi się z kolei wagą Oli Kwaśniewskiej, która przed ślubem najwyraźniej postanowiła przetestować popularną niegdyś dietę prezydencką, bo zostały z niej skóra i kości. Gazeta twierdzi, że przyszła panna młoda już dobiła do 47 kg i nie może się zatrzymać. Anoreksja, ślub z muzykiem i ojciec, który popularyzuje palenie trawki – jak na prezydencką córkę niezły rock and roll! Tymczasem Doda łagodnieje.
W rozmowie z „Newsweekiem" wychlapała, że chciałaby mieć „maluszka" i niestety nie chodzi o samochód. Na razie zarzeka się, że rabczątko raczej nie powstanie szybko, ale nie mamy wątpliwości, że ziarno zakiełkowało i za 15–17 lat na naszej scenie muzycznej wzejdzie nowa gwiazdka. Zakładamy oczywiście, że to będzie dziewczynka. Wśród tego całego różu, oczywiście.
—ns