Historyczny telegraf
Czerwone gwiazdy w Warszawie
Na ulicach stolicy rozlepiono ostatnio olbrzymie plakaty rosyjskiego Chóru Aleksandrowa, który przyjechał do Polski na gościnne występy. Centralnym elementem afiszu jest olbrzymia czerwona gwiazda, która straszy przechodniów. Trudno jest zrozumieć przyjemność, jaką część Polaków czerpie z oglądania takich nostalgicznych, sowieckich przedstawień, ale z gustami się nie dyskutuje. Podobne plakaty wydają się jednak co najmniej nie na miejscu. Tak jak nie na miejscu byłyby plakaty ze swastyką reklamujące warszawski występ chóru Hitlerjugend.
Honory dla SB
Jednakże trudno się dziwić przyzwoleniu społecznemu na podobne plakaty, skoro w województwie olsztyńskim pogrzebowi gen. Kazimierza Dudka towarzyszyła policyjna asysta honorowa. Co takiego zrobił gen. Dudek, że zasłużył na takie względy ze strony władz Rzeczypospolitej? Otóż generał Dudek był ostatnim szefem Służby Bezpieczeństwa w Olsztynie i został zapamiętany jako człowiek, który wyjątkowo bezwzględnie zwalczał opozycję niepodległościową. Słysząc o podobnych incydentach, naprawdę można dojść do wniosku, że żyjemy w PRL bis.
Rachunek dla Berlina
Grecki rząd powołał specjalny panel ekspertów, który ma wyliczyć, ile pieniędzy Niemcy są winne Grecji za zbrodnie i zniszczenia z czasów II wojny światowej. Eksperci szacują, że Ateny mogą wystawić Berlinowi rachunek na setki milionów euro. To odpowiedź Greków na coraz silniejsze naciski Niemiec w sprawie wprowadzenia bolesnych reform. – Niemcy starają się nam narzucić swoją wolę! Zniszczyć naszą wolność i niezależność finansową. Chcą z nas zrobić protektorat, ale Grecy nie dadzą sobie w kaszę dmuchać – powiedział słynny bohater greckiego ruchu oporu z czasu II wojny Manolis Glezos. Grecy nie są może zbyt rozsądni, ale jednego im odmówić nie sposób – mają jaja.