Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Nasze dzieci w homoszkole? Nie!

Łukasz Adamski

Był cykl artykułów „Gazety Wyborczej” o zacofaniu polskich szkół, które nie walczą z prześladowaniem w nich homoseksualistów. Czy to początek skrajnie lewicowej rewolucji w systemie edukacji?

Najpierw przez kilka dni byliśmy bombardowani informacjami o tym, jak anachroniczny jest program nauki religii w polskich szkołach. „GW" przeprowadziła nawet wywiad z katechetą, któremu „niedobra" kuria zabrała misję kanoniczną i nie mógł prowadzić w szkołach lekcji religii. Bohater tekstu nie chciał być „inkwizytorem" i opracował własny program katechezy, który miał niewiele wspólnego z katolickim.

Okazało się jednak, że po pierwszym akcie dramatu pt. „Dlaczego nasza szkoła nie jest postępowa" szybko przyszedł akt drugi, dotyczący nietolerancji wobec homoseksualizmu. Okazało się, że nie tylko polscy uczniowie i nauczyciele są homofobiczni, ale także w każdej klasie jest średnio jeden bądź dwóch homoseksualistów, którzy z tego powodu cierpią. Na dodatek dzieci są podobno karmione nienawiścią do homoseksualistów na... katechezach. I koło się zamyka.

Tęczowe klasy i mroczna katecheza

Oprócz tego, że „GW" omówiła szczegółowo raport Kampanii przeciw Homofobii, w Programie III Polskiego Radia można było usłyszeć łzawy reportaż o tym, jak fatalnie w polskich szkołach czują się geje i lesbijki.

„Można by się zastanowić, po co tracimy czas i energię na debatę o związkach partnerskich, skoro najwyraźniej nie jesteśmy na to gotowi. Chcemy uchodzić za nowoczesnych Europejczyków, lecz w praktyce okazuje się, że jako społeczeństwo nie akceptujemy homoseksualistów" – grzmiał portal firmowany przez Tomasza Lisa Natemat.pl. Agnieszka Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, powołując się na badania KPH, wyraziła zaś pogląd, że szkoła nie potrafi zwalczyć nietolerancji. Co takiego mówią badania KPH?

Środowiska homoseksualne od dawna próbują „dorwać społeczeństwo przez jego dzieci"

Działacze tej lobbystycznej gejowskiej organizacji poprosili o wypełnienie specjalnych ankiet 211 nauczycieli i blisko 600 nieheteroseksualnych uczniów w wieku od 13 do 19 lat w szkołach w całej Polsce. Z udzielonych odpowiedzi wynika, że w każdej klasie są jedna lub dwie osoby nieheteroseksualne. 58 proc. z nich „aktywnie ukrywa" swoją orientację.

„Zaczynają sobie ją uświadamiać w wieku około 12 lat i wtedy najbardziej potrzebują informacji o tym, czym jest orientacja seksualna, homo-, bi- czy transseksualizm. Ale w szkole informacji nie dostają" – czytamy w raporcie. Według KPH nauczyciele nie są świadomi, że nie walczą z homofobią. 78 proc. z nich uważa, że poruszają te problemy, ale podobnego zdania jest tylko 37 proc. uczniów. Na dodatek – o zgrozo! – nauczyciele myślą, że jeśli powiedzą, że gejom i lesbijkom należy się szacunek, to wystarczy. Polscy homoseksualiści pilnują, byśmy wiedzieli, że to jednak nie wystarczy.

„Z badań wynika, że problem orientacji seksualnej i homofobii nie jest w szkołach obecny przede wszystkim dlatego, że nikt w Ministerstwie Edukacji czy w kuratoriach oficjalnie nie odwołał linii ministra Giertycha. 41 proc. nauczycieli stwierdziło, że po to, by się tym tematem zająć, potrzebują sygnału »z góry«. Ponad 80 proc. uważa, że problematyka homoseksualności powinna być obecna w programach szkolnych, a 25 proc. że powinna być w podstawach programowych" – informuje KPH, która podkreśla, że słowa „pedał" czy „ciota" zastąpiły w szkolnym słowniku wyzwiska typu „idiota" (co rzecz jasna jest przejawem wrodzonej homofobii, a nie zwykłej szkolnej pyskówki).

Z relacji uczniów podobno wynika, że nauczyciele potrafią aktywnie włączać się do wyśmiewania osób homoseksualnych – najczęściej na lekcjach religii, gdzie homoseksualizm przedstawiany jest jako grzech i zboczenie. Nie wiadomo, czy katecheci cytują „Katechizm Kościoła katolickiego", który nakazuje traktowanie osób homoseksualnych z najwyższym szacunkiem i troską. Z ankiety wynika (zaskakujące, nieprawdaż?), że nie znają oni katechizmu.

Cały raport KPH jest zideologizowany do granic możliwości. Nie przez przypadek przedstawiciele KPH łączą niechęć do gejów ze szkolną katechezą i z wpływem na szkołę Romana Giertycha, który nią rządził przez kilkanaście miesięcy ponad pięć lat temu. Czy to jest zaskakujące? W żadnym razie. Można nawet śmiało postawić tezę, że nie jest istotne, czy badania przedstawione przez KPH są rzetelne i czy przypadkiem nie wyolbrzymiają marginalnego problemu. Ważne, że zostaną one rozreklamowane przez duży dziennik i ich wyniki zakodują się w umysłach Polaków.

Poprzednia
1 2 3

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Andrzej Sadowski

Wolność tak, ułatwienia nie

• RAZ POD WOZEM, RAZ POD WOZEM • Dopóki rządzący w Polsce będą mówić o ułatwieniach i ulgach dla przedsiębiorców, a nie o przywróceniu wolności gospodarczej, dopóty nie wybijemy się na ekonomiczną niepodległość