Jakie będzie exposé premiera?
Tradycja nakazuje, by na początku były zwroty grzecznościowe i zapewnienia, że rząd działa sprawnie, a wszystkim nieszczęściom winne są opozycja oraz kryzys w strefie euro
Od dawna jestem za tym, aby premier każdego rządu podczas pierwszego exposé po wygranych wyborach formułował strategię rozwoju Polski, a potem co roku przedstawiał sprawozdanie z jej realizacji wraz z odpowiednimi modyfikacjami na kolejne lata. Wystąpienie premiera Tuska po roku sprawowania władzy w drugiej kadencji jest świetną okazją, aby moja propozycja wpisała się na stałe do tradycji polskiego parlamentaryzmu.
Po zwrotach grzecznościowych, zapewnieniach, że rząd działa sprawnie, i przekonywaniu, że wszystkiemu, co złe, winna jest opozycja, ewentualnie kryzys w strefie euro, trzeba przypomnieć sukcesy: sprawne wydanie funduszy unijnych (bo celem było samo wydanie, a nie osiągnięcie czegoś), sukces Euro 2012 (bo celem była sprawna organizacja, a nie dobry występ naszych szmaciarzy, którzy zajęli ostatnie miejsce w najsłabszej grupie, grając u siebie), nowe stadiony (bo miały być na czas, a nie po to, żeby wnieść wkład w rozwój miast), świetny wizerunek Polski na świecie (to nic, że tego zupełnie nie wykorzystujemy) i wiele innych. Potem można przejść do konkretów.