Premierowicz w tańcu z mediami
Utraconej czci syna premiera broni Roman Giertych. Czy wykorzysta nazwisko Tuska jak Marcin P., szef Amber Gold?
Najpierw spowiedź i posypanie głowy popiołem, a potem ucieczka i kontratak. Michał Tusk umie zaskoczyć – zwierza się prasie w sposób godny talk-show, by później tego żałować i straszyć sądem. Wygląda na to, że syn premiera otworzył puszkę Pandory, której nie potrafi już zamknąć.
– Polityka, kwestie rodzinne, wątek finansowy i sensacyjny, trudne decyzje i wybory. Czy można sobie wyobrazić lepszy scenariusz wieloodcinkowej historii? – uważa dr Małgorzata Bogunia-Borowska, socjolog kultury z UJ. – To będzie hit jesiennej ramówki medialnej. Czekamy w napięciu na dalszy ciąg i dalsze emocje – dodaje.
Jeszcze niedawno 30-letni Michał Tusk funkcjonował z dala od świata polityki i udawało mu się zachować swoją prywatność. Nie tańczył z gwiazdami, nie pokazywał zawartości swej szafy i, jak się uważa, miał nieformalną umowę z tabloidami, które dawały mu spokój.