Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Stare grzechy nowych seriali

Krzysztof Feusette

Jesienią pojawiło się w Polsce pięć nowych seriali. We wszystkich wieje nudą, postacie dyskutują o niczym, a aktorzy walczą z dialogami, by tchnąć w nie życie. Całe szczęście, że czasami im się udaje

W „Sile wyższej" czterech polityków drze się na siebie w świątyni pod ołtarzem.

Próbka humoru: mistrz Toshiga (postać żywcem wyjęta z innej konwencji, ale z jakiej, nie wiem) siada w trawie naprzeciwko klasztoru. Mnisi wychodzą. „Proszę pana, tutaj nie wolno siadać, bo dzwonię na policję" – mówi jeden z nich.

U buddystów za to lesbijski romans i skok w bok zaręczonego młodziana. Na koniec jeden z ojców pada na kolana przed ojcem przełożonym i przeprasza za szpiegowanie buddystów oraz to, że przy okazji „w buddyjskich praktykach oddechowych przyjemność znajdował". Jak Boga kocham, a buddystów szanuję – gdyby wcześniejsze „Ranczo" było tak niezabawne, jak „Siła wyższa", pies z kulawą nogą by na nie jesienią nie czekał.

Lekarze na bezsenność

Od wielu grzechów niewolni są także „Lekarze", sztandarowa w TVN produkcja sezonu. Magdalena Różczka gra lepiej niż kiedykolwiek i tak samo zresztą wygląda, a jednak z pustego i ona nie naleje. Miło się patrzy, miło zasypia, a najmilej dowiaduje, że się niczego z akcji nie straciło. „Lekarze" pokazywani są przez TVN w poniedziałki o godz. 21.30. Reżyserują Filip Zylber (1.–10. odcinek) i Marcin Wrona (11.–15. odcinek), scenariusz napisali Justyna Stefaniak, Andrzej Staszczyk (także scenariusz serii) oraz Marek Kreutz. Rzecz dzieje się w miejskim szpitalu w Toruniu i sprawia momentami wrażenie spotu reklamowego polskiej służby zdrowia. Twórcy streszczają: „»Lekarze« to serial medyczny w gwiazdorskiej obsadzie. Opowiada o losach chirurgów jednego z toruńskich szpitali. Główna bohaterka Alicja Szymańska (Magdalena Różczka) jest młodą i ambitną lekarką. [...] Porzuca Warszawę, narzeczonego i wyjeżdża do Torunia. W miejskim szpitalu Copernicus ma szanse na zawodowy rozwój. W nowym mieście Alicja poznaje pełnych pasji lekarzy – wszyscy na co dzień walczą nie tylko ze śmiercią, ale także z własnymi słabościami i codziennymi problemami. [...] Twórcom fabuły zależało na autentyczności, stąd w scenariuszu przedstawione zostały prawdziwe przypadki medyczne, spotykane na co dzień w polskich szpitalach".

Przypadki może i są prawdziwe, ale otoczenie, sprzęt i warunki, w jakich przyszło przebywać w szpitalu filmowym pacjentom, prawdziwi lekarze kwitują uśmiechem politowania. Twórcy serialu odpowiedzieliby zapewne, że bywają w Polsce szpitale tak wyposażone, jak ten z „Lekarzy". Tylko cóż z tego? Czy skoro są w Polsce „wypasione" trzypiętrowe hacjendy z basenami, oznacza to, że serial mający ambicje pokazać jakąś prawdę o Polakach, ma swoją akcję ograniczyć do takich właśnie domostw? Tu rodzi się kolejne pytanie: czy twórcy serialu „Lekarze" mają w ogóle takie ambicje? A może akcję ich serialu można by z powodzeniem przenieść do Finlandii czy Singapuru? Tak się wydaje, tyle że nuda pozostanie nudą, a fałsz fałszem pod każdą szerokością geograficzną. A to zarzut do twórców największy.

Po co zatem kręcić serial, którego akcja toczy się w szpitalu, skoro Polacy mają już od lat cieszące się niezłym powodzeniem „Na dobre i na złe"? Po co iść na pojedynek z gigantem, mając w ręku tak smętny scenariusz, bez tempa, bez napięcia tak charakterystycznego dla medycznych seriali? Na dodatek całość zrealizowano zgodnie z TVN-owską „szkołą serialu", więc nader często przypomina ona również zlepek krótkich teledysków, których bohaterowie przekładają coś z miejsca na miejsce, rozmawiają przez telefon, wsiadają do samochodów, wysiadają z nich lub rozsiadają się w nich.

Oj, dałby im popalić doktor House, gdyby przyszło mu leczyć twórców „Lekarzy" z przekonania o własnej gotowości do stworzenia dobrego serialu. Różczka – OK, Perchuć – dobry, Małaszyński w roli amanta uwodzącego Różczkę albo śpiewającego z angielska „oszanselize" – dziękuję, postoję. Czy to se ne vrati – Małaszyński w rolach macho? Nie tacy wracali, czego panu Pawłowi serdecznie życzę. Ale na razie ławeczka rezerwowych i ćwiczymy brzuszki.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Artur Osiecki

Brexit mobilizuje regiony

Województwa chcą przyspieszyć realizację nowych programów regionalnych zarówno ze względu na zbliżający się przegląd unijny, jak i potencjalne negatywne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej

Edyta Żyła

Doradzą i przeszkolą

Znaczna część unijnych pieniędzy trafia do doradców, którzy pomagają zakładać firmy lub je rozwijać. Przedsiębiorcy mogą więc liczyć na bezpłatne szkolenia, wsparcie doświadczonych mentorów albo pomoc w przygotowaniu strategii marketingowej