Konsekwencje wrażliwości
Ewolucja Doroty Masłowskiej jest przykładem tego, dokąd prowadzić powinny wrażliwość i niezależność
Pisarka zadebiutowała 10 lat temu powieścią „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną". Książka świadczyła o darze obserwacji autorki i jej słuchu językowym. Potrafiła pokazać małomiasteczkowy świat blokowiska i zagubienie młodych ludzi w groteskowych wzorcach popkultury, które stanowią ich współczesne, naturalne środowisko.
Zachwytom nie było końca. Zdecydowanie na wyrost. Salon wyczuł jednak, że pojawia się talent, który może zagospodarować. Pomiędzy poprawnymi politycznie miernotami i epigonami własnych kompleksów Masłowska zabłysła. Na dodatek stosując wprawdzie interpretacyjne nadużycia, ale kto by się tym przejmował – „Wojnę..." można było sprzedawać jako „bezkompromisowy atak na polskie stereotypy".
Następna powieść Masłowskiej „Paw królowej" była parodystyczną zabawą współczesnym językiem w hiphopowej formie. Fakt, że przyozdobiona została ona głównym salonowym laurem (Nike), świadczył zarówno o tym, że towarzystwo nie za bardzo ma co nagradzać, jak i o tym, że Masłowska miała stać się jego nowym wieszczem.