Wyjaśnienie
W numerze 40 „Uważam Rze" (1–7.10.2012 r.) w moim tekście „Kościół na celowniku" opisałem tekst Cezarego Łazarewicza z nr. 39 „Newsweeka".
Napisałem wtedy: „I dlatego jedynymi świadkami (jego) oskarżenia są kapłani, którzy porzucili sutanny i prowadzą swoją prywatną wojnę z Kościołem. To na przykład były ksiądz Piotr Dzedzej, który opowiada o swoim romansie z klerykiem". Już po opublikowaniu tekstu dowiedziałem się, że „Newsweek" błędnie określił ks. Dzedzeja jako byłego kapłana – w rzeczywistości prowadzi nadal posługę w Kościele katolickim. „Newsweek" przypisał też jego osobie opowieść z seminarium, której ks. Dzedzej nie był świadkiem, lecz jedynie zacytował ją jako opowieść jednego z bohaterów swojej książki. Za błędy te „Newsweek" przepraszał ks. Dzedzeja w nr. 40 br. Niniejszym przepraszam za powtórzenie błędnych informacji i ich fałszywe zinterpretowanie. Jednocześnie zaznaczam, że w chwili oddania mojego tekstu do druku sprostowanie w „Newsweeku" jeszcze się nie ukazało, co nie dawało mi wiedzy o fałszywości informacji.