W sumie szczęściarz z ciebie.

Wyjaśniła się przyczyna sondażowych sukcesów PiS. Egzegezy dokonał sam Jarosław, więc nie śmiemy z nim polemizować. Otóż PiS-owcom wcale nie rośnie dlatego, że wygnali Kempę i Wróbel, wcale nie dlatego, że pochowali do głębokich dziur Brudzińskiego i Szydło, nie dlatego wreszcie, że Antek zajmuje się tylko Smoleńskiem, a poza tym milczy i unika sądu. Otóż rośnie im, zwłaszcza wśród kobiet, bo mają Glińskiego, a babki na niego straszliwie lecą. Tak? To chyba nie widzieliście, kolego Kaczafi, posłanki Pawłowicz.

Zadzwonił do nas szwagier Hołdysa, Wojciech Namysł! Nie dość, że jest PiS-owskim aktywistą i członkiem ich służby porządkowej, to jeszcze pisze antyplatformerskie teksty piosenek i szuka rapera, który będzie je wykonywał! Przy okazji zdradził, że jego żona, a rodzona siostra Zbyszka, też jest, niestety, PiS-ówką. Skończy się na tym, że Hołdys zaśpiewa na urodzinach Kaczora nowy internetowy hit „Jarek, Polskę zbaw"!

To niewiarygodny dowód naszego poświęcenia dla was, naszych czytelników, ale byliśmy na bibce Fundacji Republikańskiej. Résumé: straszni z nich jednak krawaciarze i nudziarze, ale kanapki mieli dobre, wino naprawdę niezłe, choć przepłacili. Dramatyczne mieli za to kieliszki – naparstki, co skończyło się tym, że pani Wiplerowa musi teraz wywabiać mężowi plamy z zinfandela. Choć mamy nadzieję, że i do Wawra dotarło równouprawnienie i Wipler sam wywabia.

W ramach prac koncepcyjnych nad poprawą atrakcyjności najnudniejszej cegły w Europie Środkowo-Wschodniej, czyli „Rzeczy Wspólnych", red. Aleksandra Rybińska stwierdziła, że skoro wymyślała w „Bildzie" podpisy do gołej baby, może też wymyślać je w „Rzeczach Wspólnych". Pomysł przeszedł po pewnej modyfikacji – podpisy owszem, mogą być, ale tylko z Miltona Friedmana.