Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Pod ostrzałem radarów

Piotr Kobalczyk

Państwo traktuje dziś kierowców jak przydrożny zbójca. Prawie 600 stacjonarnych radarów, setki policyjnych „suszarek” i poukrywanych w krzakach gminnych „śmietników”. Efekt? Po polskich drogach nie da się już normalnie jeździć

Jeszcze trzy lata temu Emil Rau, dziś 35-letni kierowca zawodowy i drobny przedsiębiorca z Lubuskiego, był zwykłym użytkownikiem dróg. Fotoradarowym Zorro – jak nazwali go internauci – został przypadkiem. – Szlag mnie kiedyś trafił na widok tak zakamuflowanego radaru straży gminnej, że siedem razy musiałem przejeżdżać obok niego, zanim go dostrzegłem.

Wtedy wrzucił pierwszy filmik do Internetu. Potem kolejne. I tak konsekwentnie działa od prawie trzech lat. Dziś, już jako obywatelski ekspert, dostaje tysiące listów i e-maili od oburzonych kierowców, którzy dzielą się z nim uwagami o „radarowej patologii na polskich drogach". – Fotoradary w Polsce to tylko fabryka pieniędzy – mówi Emil Rau. I podaje przykład. Koledzy jechali na urlop, na dwa samochody, z Warszawy do Kołobrzegu. Tylko na odcinku od Bydgoszczy jeden zaliczył 18, a drugi 13 zdjęć z fotoradarów. – A to nie byli piraci drogowi. Radar ich łapał na przekroczeniu dozwolonej prędkości o 11–13 km/godz.

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Intermedia

• MYŚLI I SŁOWA • BEATA SZYDŁO