Najnowsza interwencja Uważam Rze

UB mordował biskupów

Pułapki komunistów na biskupów rozpoczęły się w 1948 r. – stwierdza słusznie Ewa K. Czaczkowska w „Uważam Rze" nr 45 z 5 listopada 2012 r.

Zauważa ona, że pierwszą śmiertelną ofiarą komunistycznego terroru wśród polskich biskupów był ordynariusz łomżyński Stanisław Kostka Łukomski. Zmarł on 28 października 1948 r. po wypadku samochodowym, który miał miejsce dzień wcześniej, kiedy powracał z pogrzebu ks. kardynała Augusta Hlonda, prymasa Polski, zmarłego 22 października 1948 r. w Warszawie w Szpitalu Sióstr Elżbietanek. W powszechnej opinii nie był to zwyczajny przypadek, by aż dwie przeprowadzone operacje były nieudane. Podejrzewano powszechnie tajną ingerencję UB. Śmierć w odstępie kilku dni prymasa Polski – przewodniczącego Episkopatu Polski i równie tajemniczy wypadek samochodowy, po którym zmarł sekretarz episkopatu biskup Łukomski, sprawiły, że komuniści pozbyli się niemal jednocześnie dwóch eminentnych hierarchów Kościoła w Polsce. 27 października 1948 r. samochód z biskupem Łukomskim powracającym do Łomży na drodze z Ostrowi Mazowieckiej do Zambrowa nieopodal miejscowości Podlesie wypadł z drogi i uderzył w drzewa. Ocalał szofer i podróżujący z nim ksiądz Henryk Kulbat. Ranny w tym wypadku biskup zmarł w szpitalu w tym samym łóżku, w którym kilka dni wcześniej zmarł prymas Hlond. Z korespondencji siostry biskupa Haliny Łukomskiej dowiadujemy się, że zawiodła w samochodzie kierownica, gdyż była podpiłowana. Ewa K. Czaczkowska pisze, że wypadek biskupa Łukomskiego wywołał podejrzenia, ponieważ był on uważany za najpoważniejszego kandydata na następcę prymasa Hlonda. Dziś wiemy, że przed śmiercią wskazał on na swojego następcę młodego biskupa Stefana Wyszyńskiego z Lublina. Autorka zauważa, że jest bardzo wątpliwe, aby wiadomość o tym przedostała się wówczas do informatorów UB. Trzeba stwierdzić, że autorka nie docenia przenikliwości UB w pierwszych latach PRL. Realną szansę zostania następcą prymasa Edmunda Dalbora miał biskup Łukomski przed 1926 r., zanim przybył do Łomży. Przed śmiercią był on zbyt leciwy, by zostać nowym prymasem Polski.

To prawda, większość osób z kręgów narodowych pragnęła widzieć biskupa Łukomskiego, od końca XIX w. członka Ligi Narodowej. Po ostatniej wojnie podziwiano jego nieugiętą postawę w czasie okupacji sowieckiej w Łomży w latach 1939–1941 i niemieckiej (1941–1944). Jako harcmistrz przyjmował od nas, łomżyńskich harcerzy, przyrzeczenia, mówiliśmy do niego „druhu biskupie".

W pogrzebie biskupa Łukomskiego młodzież szkolna uczestniczyła, mimo zakazu władz, najliczniej jako Sodalicja Mariańska, wraz z księdzem dr. Janem Tyszką, jej moderatorem oraz, niżej podpisanym, jej sekretarzem. Następnego dnia do kancelarii Gimnazjum i Liceum im. Tadeusza Kościuszki w Łomży przybył przedstawiciel UB. Przesłuchiwał on naszego prefekta, ks. Tyszkę i część uczniów. Pytał nie tylko o nasze uczestnictwo w pogrzebie biskupa, ale również dopytywał się, czy nasz prefekt w czasie lekcji religii wskazywał biskupa Wyszyńskiego jako przyszłego prymasa Polski. Prefekt, zapytany przez ubowca, czy wie, że szansę na objęcie urzędu Prymasa ma biskup Michał Klepacz z Łodzi, potwierdził. Ksiądz Tyszka nie ukrywał, że opowiada się za biskupem lubelskim jako prymasem Polski. Powiedział wprost, że biskup Wyszyński, od ławy szkolnej w Andrzejewie, był i pozostaje jego przyjacielem i pragnie, żeby prymasem Polski mógł zostać właśnie on. Nasz prefekt dodał, że jest rozdarty, bo biskup łódzki to wybitny intelektualista, a z kolei biskup lubelski to świetny organizator życia kościelnego. Zakończył słowami: „Nikt mi nie zabroni opowiadać się w Kościele za Stefkiem i mówić to uczniom".

Komuniści już wówczas wiedzieli więc, że po śmierci prymasa Hlonda i biskupa Łukomskiego szansę objęcia urzędu Prymasa Polski mają jedynie dwaj biskupi: Stefan Wyszyński i Michał Klepacz.

prof. Ryszard Bender

Bardzo dziękujemy panu profesorowi za ważne uzupełnienie tego poruszającego tematu.

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Anna Czyżewska

O wynagrodzeniu bez tabu

Zdecydowana większość pracowników uznaje, że rozmowę o podwyżce powinien zainicjować szef. Polacy nie są mistrzami negocjacji. Strategia biznesowej polemiki to wizytówka przedsiębiorcy