
Wypędzanie zombie
Związkiem Wypędzonych latami kierowali funkcjonariusze reżimu hitlerowskiego
Dowody są jednoznaczne, orzeczenie historyków przytłaczające: Związkiem Wypędzonych (BdV) latami kierowali naziści mający na sumieniu wspieranie zbrodniczego reżimu hitlerowskiego, a na rękach krew ofiar. Trzeba było ponad półwiecza na ujawnienie prawdy o współtwórcach i byłych władzach tej wpływowej organizacji. Pozostaje pytanie, ile czasu będą potrzebowali politycy w RFN, aby dostrzec obstrukcję wielu obecnych działaczy ziomkostw w odbudowie zaufania do Niemiec i kształtowaniu dobrosąsiedzkich stosunków.
„Zrzeczenie się jest zdradą!" – to hasło, którym kręgi wysiedleńców usiłowały storpedować uznanie przez niemiecki rząd i parlament powojennego porządku w Europie. Dla posłanki Bundestagu Eriki Steinbach wschodnia granica zjednoczonych Niemiec z Polską była nie do przyjęcia. Jak dziś mówi, głosowała przeciw, ale... „akceptuje demokratyczną decyzję". Innymi słowy, gdyby to zależało tylko od niej, problem z Niemcami mielibyśmy do dziś. Nie chodzi bynajmniej o poglądy i działalność samej Steinbach, która – jak z lubością powtarzają media w RFN – nazywana jest ponoć w naszym kraju „bestią". Chodzi o cały skansen pod nazwą Związek Wypędzonych (BdV), którym Steinbach kieruje od 1998 r.