Gdy Bond się kończy
Długo wyczekiwany „Skyfall" przeniósł Jamesa Bonda na rozstaje. Świat sypie się w oczach i tym razem nawet jego misja przerasta.
Skończył się bowiem czas bohaterów większych niż ekran, nastał czas ludzi z krwi i kości. Więc i agent 007 się starzeje, nie do końca nadąża za technologicznym rozwojem, opada z sił i czuje, jak młodość go wyprzedza. Reżyser Sam Mendes zostawił Bonda w ciekawym miejscu: świadomego, że jego czas w dawnej postaci prawdopodobnie już się skończył, ale jeszcze bez całkowitego i skończonego pomysłu jak legendarny agent powinien wyglądać i działać w okresie, w którym wszystkie sprawdzone rozwiązania zawodzą.
—ul
Skyfall
reż. Sam Mendes