Najnowsza interwencja Uważam Rze

Temat numeru

Rok węża

Jan Piński, Krzysztof Galimski

W 2013 r. będziemy skazani na siebie. To ogromna szansa

Oprócz zagrożenia „europejską chorobą" gospodarczą musimy uważać na bardzo zaraźliwy wirus kryzysu „europejskiej tożsamości". W polityce wewnętrznej UE zapanował bezwład (w zagranicznej tak było zawsze), aktualnym przykładem są wlokące się negocjacje na temat nowego budżetu Unii na lata 2014–2020, a wcześniej niemoc decyzyjna UE w sprawie radzenia sobie z kryzysem w strefie euro, skoordynowania pomocy dla sektora bankowego itp. Jedyną odpowiedzią oderwanych od rzeczywistości eurokratów na napotykane problemy jest bezsensowne hasło „więcej Europy" i pomysły ujednolicania polityki podatkowej. Najnowszy przykład to sprawa głośnej ucieczki aktora Gerarda Depardieu przed francuskimi podatkami  wynoszącymi dla niego 75 proc.  do Belgii i w odpowiedzi na to naciski Paryża na Brukselę, by ta podniosła podatki u siebie. Symbolem absurdalności tej sprawy jest deklaracja prezydenta Władimira Putina, że wyśle Depardieu rosyjski paszport,  jeżeli tylko wyrazi on takie życzenie.

Na przeciwnym biegunie są rosnące separatyzmy w krajach UE. Głośna ostatnio sprawa niepodległości Katalonii, coraz bliższa kwestia niepodległości Szkocji. Północne Włochy domagające się od lat przynajmniej autonomii, która sprawi, że nie będą musieli dopłacać do biednego i leniwego (jeżeli chodzi o legalną pracę) południa, a także Bawarczycy, którym projekt „Niemcy" przestaje się podobać  także ze względu na to, że za dużo na niego łożą. To problem, którego nie możemy lekceważyć. Mamy bowiem u nas (w powijakach, ale jednak) współrządzący z PO na Śląsku RAŚ – Ruch Autonomii Śląska.

Coraz silniejsze są także w krajach UE nastroje antyimigranckie (choćby sprawa portalu dokumentującego, jak szkodzą Holendrom różni imigranci, w tym Polacy, stworzonego przez Partię Wolności Geerta Wildersa, czy coraz częstsze próby powrotu do ograniczonych kontroli granicznych w krajach strefy Schengen), będące wynikiem porażki doprowadzonej do absurdu polityki multi-kulti. Ostatni kuriozalny przykład to „odwołanie" Bożego Narodzenia przez opanowaną przez muzułmanów radę miejską w miasteczku Kokkedal w Danii. Coraz mocniej kwestionowane są tradycyjne wartości, na których opiera się europejska kultura (głośne naciski KE na Słowację, by zmieniła monety euro ze św. Cyrylem i Metodym, bo za bardzo chrześcijańsko wyglądają).

Musimy mieć odwagę zostać nacjonalistami gospodarczymi. Ciągle jesteśmy karmieni przez „salon" opowieściami o tym, że biznes nie ma narodowości, że nie ma znaczenia, kto prywatyzuje nasze państwowe spółki itp. Tymczasem to nieprawda. Musimy zacząć dbać o własne interesy – na tyle, na ile da się to zrobić w zglobalizowanym świecie. Przykładów, że pieniądz ma narodowość, jest mnóstwo: zachodnie koncerny czy banki matki transferujące kasę z polskich oddziałów, by ratować centrale (typowym sposobem na transfer pieniędzy jest np. zmiana logo i nazwy, co pociąga za sobą liczone w dziesiątkach milionów euro „opłaty licencyjne" dla centrali). Znamienna może być głośna sprawa Fiata – zapowiedź likwidacji 1500 miejsc pracy w Tychach (którą to fabrykę Włosi sami uznawali za najlepszą i najefektywniejszą w całej grupie) wywołała burzę, a jednocześnie włoski koncern planuje nowe inwestycje w swoim kraju.

Nie możemy dać się nabrać na „solidarność europejską" i na siłę pchać się do wszystkich nowych unijnych inicjatyw. Miejmy odwagę powiedzieć „nie", gdy nasze interesy są zagrożone (inni tak robią bez żadnych skrupułów – Czesi, Węgrzy, Brytyjczycy, Niemcy, gdy tylko im to na rękę). Dobrym i świeżym przykładem jest sprawa tzw. jednolitego patentu europejskiego albo głośna sprawa naszej nadgorliwości (ostrzejsze normy niż w Unii) w kwestiach ekologicznych, przez co niesamowicie rosną koszty budowy infrastruktury i powstają takie kosztowne absurdy jak „tunelowe" autostrady, całe obłożone ekranami akustycznymi.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Edyta Żyła

Doradzą i przeszkolą

Znaczna część unijnych pieniędzy trafia do doradców, którzy pomagają zakładać firmy lub je rozwijać. Przedsiębiorcy mogą więc liczyć na bezpłatne szkolenia, wsparcie doświadczonych mentorów albo pomoc w przygotowaniu strategii marketingowej