Odłamkową ładuj
3 Jazz Soldiers
Odłamkowa
MKM
W trio podobno gra się najlepiej. Tak twierdzą muzycy rockowi i jazzowi. Co na to ci poważni, nie wiem, ale kiedyś spoważnieję i podsłucham. Zbłądziłem na ulicę Odłamkową, a tam Misiak, Sojka i Grzyb. Coś knuli. Z takiego spotkania mogło wyniknąć wszystko, a zdarzyła się płyta. Jazzowa, rockowa, odłamkowa jakaś. Osiem standardów i cztery kompozycje lidera to dobre proporcje. Już gershwinowskie powitanie jest (f)rapujące. A dalej? Trzy utwory spółki L/McC, stonesowskie wiadomo co, hendriksowskie „Little Wing" i „Jean Pierre" Davisa. „Highway to Hell" troszkę pod publiczkę, ale w trzeciej minucie przekonujemy się, że było warto.
—gb