Giertych pozwie ojca Rydzyka?
Czy Roman Giertych wystąpi wkrótce z pozwem przeciw ojcu Tadeuszowi Rydzykowi? Z pisma, do którego dotarło „Uważam Rze", wynika, że dawni polityczni sojusznicy mogą wkrótce spotkać się na sali sądowej.
Stosunki między toruńskim redemptorystą a byłym szefem Ligi Polskich Rodzin są już od kilku lat bardzo napięte. Czasy, kiedy sam Giertych i związani z nim politycy byli częstymi gośćmi w Radiu Maryja, minęły bezpowrotnie. Od lat jest na antenie toruńskiej rozgłośni częściej krytykowany niż chwalony, a o zaproszenia do studia nie może się spodziewać. Pod koniec ubiegłego roku program „Informacje Dnia" telewizji Trwam wyemitował materiał, w którym znalazły się słowa, że „były lider LPR przedstawia się jako zwolennik in vitro, łagodzi swój stosunek do ideologii ruchów homoseksualistów czy wreszcie rezygnuje z rozszerzenia ochrony życia dzieci poczętych". Te słowa widocznie zabolały byłego wicepremiera, a dziś wziętego adwokata. W liście do przełożonego Prowincji Warszawskiej Redemptorystów, czyli zakonnego przełożonego o. Rydzyka – ojca Janusza Soka – Giertych nazywa je „oszczerstwem" i „kłamliwym pomówieniem".
Były wicepremier nie zatrzymał się na tym. Dalej w liście oskarża dyrektora Radia Maryja i telewizji Trwam o to, że prowadzi wobec niego celową kampanię oczerniającą go „w oczach katolickiej opinii publicznej". Jak czytamy: „Na osobiste polecenie Ojca Dyrektora dziennikarze za prowadzenie przeciwko mnie kampanii zniesławiającej otrzymywali wielotysięczne premie miesięczne." Jak twierdzi, niechęć ojca Rydzyka zaczęła się od spotkania w Krakowie w 2002 r., kiedy to Giertych miał odmówić redemptoryście „podporządkowania politycznego i finansowego LPR jego władzy".
Na zakończenie swojego listu mecenas podkreśla, że tylko osobista interwencja ojca Soka i przeprosiny oraz sprostowanie ze strony Tadeusza Rydzyka mogą zapobiec pozwowi o naruszenie dóbr osobistych.
Chcieliśmy poprosić zakon o ustosunkowanie się do listu, ale w sekretariacie Warszawskiej Prowincji Redemptorystów usłyszeliśmy jedynie – żadnego komentarza nie będzie. Nie ma to sensu.
—kg