Generał BOR od Dzierżyńskiego
Andrzej Gawryś – generał brygady i szef gabinetu szefa BOR gen. dyw. Mariana Janickiego – „chętnie i terminowo" wykonywał zadania kierowcy w Służbie Bezpieczeństwa, a potem BOR-ze.
Jak wynika z jego teczki w IPN, w maju 1981 r. plutonowy Andrzej Gawryś złożył podanie o przyjęcie na studia stacjonarne w Wyższej Szkole Oficerskiej MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie – ustaliło „Uważam Rze".
Gawryś – tak jak jego przełożony – pracę w organach zaczynał jeszcze w epoce realnego socjalizmu. Okazuje się również, że w drodze do generalskich szlifów obaj zajęli najpierw miejsca za kierownicą służbowych pojazdów. Janicki woził członka Biura Politycznego KC PZPR prof. Hieronima Kubiaka.
Szefowie obecnego generała, w tym sekretarz komitetu zakładowego partii, w pełni prośbę o przyjęcie na studia poparli. Zwłaszcza że aplikujący był od siedmiu lat członkiem Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, a także kandydatem na członka PZPR. Okazywał się również „skromny i taktowny". Dzisiejszy generał koncertowo zdał egzamin wstępny na uczelnię w Legionowie. Piątka z zagadnień społeczno-politycznych i z języka obcego, którym, co zrozumiałe, był rosyjski. Tutaj wystarczające do uznania możliwości okazało się uzupełnienie kilkunastu nieskomplikowanych zdań w rodzaju „sofa stoi przy ścianie" lub „Majakowski czytał swoją nową sztukę w różnych klubach". O wiele większą wiedzą kandydat wykazać się musiał podczas egzaminu z historii Polski. Na warsztat wziął bowiem polski ruch robotniczy i wpływ, jaki wywarła nań rewolucja 1905 r. Z pewną dezynwolturą historyczną Gawryś utożsamił w swojej pracy rosyjską lewicę antycarską z bolszewikami, ale to ujęcie najwyraźniej spodobało się komisji. Zwłaszcza że aplikant taktownie podkreślał wiodącą rolę w polskim ruchu robotniczym takich postaci, jak patron szkoły Dzierżyński czy Warski. Pracę oceniono na cztery plus. Dodając do tego dwie piątki z pozostałych przedmiotów, plutonowy Gawryś mógł z podniesionym czołem wejść w mury resortowej uczelni. Jako bezpośrednia spadkobierczyni stalinowskiego centrum szkolenia Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego stała się ona kuźnią kadr socjalistycznej MO i SB. Dwadzieścia lat po ukończeniu szkoły, w 2005 r., odebrał awans generalski z rąk Aleksandra Kwaśniewskiego.
—kora