Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Olbrzymie ekrany dotykowe o jak najwyzszej rozdzielczosci ? to dominujacy trend na tegorocznych targach CES

Co tam panie w elektronice?

Krzysztof Jóźwiak

Bez rewolucji, ale ciekawie – tak można podsumować zakończone kilka dni temu w Las Vegas największe na świecie targi nowych technologii

Consumer Electronics Show (CES) to oszołamiający rozmachem pokaz gadżetów i najnowszych osiągnięć w dziedzinie multimediów. Wystarczy przytoczyć kilka cyfr opisujących tegoroczną edycję, by zrozumieć, jak gigantyczna jest to impreza: 160 tys. odwiedzających, 17,5 ha powierzchni wystawowej, 3250 wystawców. To nowy rekord.

Od przeszło 40 lat targi CES wyznaczają trendy w całej branży elektronicznej. Zwykle oszałamiają ilością premier. Nie inaczej było w tym roku. Według Garego Shapiro, szefa Consumer Electronic Association (organizatora CES), podczas imprezy zaprezentowano ponad 20 tys. nowości. W Las Vegas po raz pierwszy światło dzienne ujrzały zarówno zaawansowane technologie przyszłości, jak i drobne gadżety, których jedynym zadaniem jest ułatwić nam życie codzienne. Czas pokaże, które z nich odniosą rynkowy sukces, a które okażą się efemerydą.

Hity i kity sprzed lat

Pierwsze targi CES odbyły się w Nowym Jorku w 1967 r. i odwiedziło je 20 tys. osób. Furorę robiły wtedy kieszonkowe radia i nowe modele magnetofonów. Z każdym rokiem CES przyciągał coraz więcej wystawców i odwiedzających. W 1995 r. impreza przeniosła się do światowej stolicy hazardu – Las Vegas. I tak zostało do dziś.

O znaczeniu imprezy świadczą nie tyle statystyki, ile fakt, że w ciągu kilku ostatnich dekad podczas CES miało premierę wiele znanych produktów. W 1970 r. pokazano tam po raz pierwszy magnetowid, 11 lat później zaprezentowano płytę CD, jeden z nielicznych wynalazków, który przetrwał do naszych czasów.

W 1982 r. uczestnicy targów poznali kultowy dziś komputer Commodore 64, który przez długi czas skutecznie rywalizował z Apple i pecetem. Konsole Nintendo, kieszonkowy Game Boy, czy pierwsza konsola Microsoftu – Xbox, także debiutowaływ Las Vegas.

CES nie należy jednak przeceniać. Równie długa jest bowiem lista wynalazków, które okrzyknięte na targach cudami techniki, po wprowadzeniu do sprzedaży poniosły spektakularną klęskę. Kto dzisiaj pamięta o takich urządzeniach jak LaserDisc, nakładka na Windowsa o nazwie Bob, czy konsola gier wideo Pippin, stworzona przez Apple?

Ofensywa tabletów i smartfonów

Wróćmy jednak do czasów współczesnych. Jakie trendy zdominują w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy zaczarowany świat najnowszych technologii?

W tym roku, po raz pierwszy od wielu lat, najważniejsze stoisko na CES nie należy do Microsoftu i to nie jego przedstawiciel wygłosił przemówienie otwierające targi. Miejsce giganta z Redmond zajęła firma Qualcomm Inc. produkująca chipy do urządzeń mobilnych – tabletów i smartfonów. To zmiana nieprzypadkowa – dobitnie pokazuje, jakie urządzenia rządzą obecnie rynkiem elektroniki użytkowej.

Od dawna mówi się o tym, że już wkrótce liczba sprzedawanych tabletów przewyższy liczbę sprzedawanych laptopów. Analitycy z grupy NPD DisplaySearch szacują, że nastąpi to już w tym roku. Coraz popularniejsze stają się także konstrukcje hybrydowe, takie jak na przykład zaprezentowany na targach Tab-Book firmy LG. Tablety i smartfony odesłały do lamusa odtwarzacze MP3 oraz urządzenia, którym jeszcze niedawno wieszczono świetlaną przyszłość, czyli netbooki. Okazało się, że na technologicznym firmamencie były jedynie meteorytem, a nie gwiazdą.

Gigantyczne ekrany

Kilka lat temu obowiązującym trendem w elektronice była miniaturyzacja. Dziś jest dokładnie odwrotnie. Przynajmniej jeśli chodzi o wyświetlacze ciekłokrystaliczne. Podczas CES chińska firma Huawei zaprezentowała smartfona Ascend Mate o przekątnej ekranu 6,1 cala. Ponadpięciocalowe smartfony pokazały też m.in. Sony, ZTE i LG. Standardem stają się superszybki czterordzeniowy procesor i kilkunastomegapikselowy aparat na pokładzie.

W kategorii tabletów rekord ustanowiła firma Lenovo, która zaszokowała fanów multimediów urządzeniem o przekątnej ekranu wynoszącej aż 27 cali. IdeaCentre Horizon, bo taką nazwę ma ów „potwór", trudno określić mianem sprzętu mobilnego. Tablet (choć może właściwiej byłoby powiedzieć: pecet z poziomym ekranem)  waży aż 8 kg i dedykowany jest przede wszystkim architektom i grafikom. Tym bardziej że kosztuje niebagatelne 1,7 tys. dol. Może być obsługiwany przez kilka osób jednocześnie, dzięki temu łatwo zmienić go w centrum domowej rozrywki. Lenovo wieszczy nawet zmierzch tradycyjnych gier planszowych – zamiast nich wystarczy na środku salonu ustawić IdeaCentre Horizon i w ciągu kilku sekund możemy rozpocząć partyjkę w scrabble lub monopol.

Poprzednia
1 2 3

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE

Hubert Kozieł

Czy Podesta zadławi się pizzą?

• SPISKOWA TEORIA WSZYSTKIEGO • Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były wielkim zwycięstwem zwolenników spiskowej teorii dziejów. Potwierdziły bowiem wiele ich tez