Kościół pod wezwaniem potwora
Co robi partia, gdy w sondażach znajdzie się poza progiem wyborczym? Cokolwiek... „Wiem! – krzyknął Armand Ryfiński, poseł Ruchu Palikota.
– Wmówmy ludziom, że istnieje latający potwór w kształcie spaghetti. Potem przekonajmy ich, że warto się do niego modlić, i założymy Kościół pod jego wezwaniem!". Palikot zatwierdził pomysł... Drogi Czytelniku, niech zachowanie tych posłów Cię nie dziwi. W końcu świat pełen jest idiotów. I – co zabawne – w tej historii nie są nimi posłowie Ruchu Palikota. Albowiem ci ze swoim pomysłem udali się do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Rzucili na biurko projekt założenia Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, a urzędnicy MAC – zamiast od razu wrzucić go do niszczarki – powołali biegłych. Sprawdzą stopień prawdopodobieństwa istnienia potwora?! Co za absurd!
—do