Futbolowe dynastie
Dzieci piłkarskich gwiazd coraz częściej idą w ślady rodziców. Nie zawsze z powodzeniem
Tak właśnie było z włoską dynastią Maldinich, określanych jako „familia". To jedyna taka rodzina, gdzie już trzecie pokolenie broni barw jednego klubu – AC Milan. Całą historię rozpoczął Cesare Maldini. Były środkowy obrońca i kapitan Rossonerich wywalczył cztery mistrzostwa Włoch oraz puchar mistrzów. W jego ślady poszedł syn Paolo Maldini, który w AC Milan zadebiutował w wieku siedmiu lat. Paolo spełnił oczekiwania pokładane w nim przez słynnego ojca z nawiązką. Przez 25 lat swojej kariery w klubie rozegrał 647 spotkań, zdobywając 26 trofeów. Najważniejszymi było siedem tytułów mistrza Włoch i pięć pucharów Europy. Dodatkowo odnosił wiele sukcesów z reprezentacją Włoch, w której rozegrał 126 spotkań. Zdobył z nią brązowy medal na mundialu w 1990 r. we Włoszech i srebro 1994 r. w USA. Po zakończeniu swojej kariery klubową koszulkę z numerem 3, w której grał, zastrzegł dla jednego ze swoich dwóch synów, których za młodu zapisał do szkółki piłkarskiej AC Milan. Christian (16 lat) i Daniel (11 lat) w szkółce na San Siro grają na tej samej pozycji i, jak określają to fachowcy, ich talent jest ponadprzeciętny. Czas pokaże, czy będą w stanie dorównać legendzie ojca i dziadka.
Nie do udźwignięcia
Ciężar noszonego nazwiska i związane z tym oczekiwania mogą jednak przynieść odwrotne efekty. Nie gwarantują sukcesu, a poprzez ciągłe porównywanie do osiągnięć rodziców mogą pogrążyć młodych zawodników i podciąć im skrzydła już na samym początku kariery zawodowej. Doświadczył tego Edson Cholbi Nascimento, znany lepiej jako Edinho – syn Pelégo uznanego przez Międzynarodową Federację Historyków i Statystyków Futbolu za piłkarza stulecia. „Moja piłkarska kariera zaczęła się pod presją całego świata. Ze sławą, mimo że nie dokonałem niczego, i z wielka odpowiedzialnością, na którą nie byłem przygotowany" – mówił w jednym z wywiadów Edinho. Ostatecznie piłkarz nie wytrzymał ciągłego napięcia. Popadł w nałóg narkotykowy, czym zrujnował swoją karierę. – Ciągłe porównywanie to przekleństwo tych dzieci. Tym bardziej że często nie są one w stanie nawet zbliżyć się do osiągnięć swoich ojców – mówi Herzig. Potwierdza to Jordi Cruyff, syn piłkarskiej legendy Johana Cruyffa: „To trudniejsze niż się ludziom wydaje, bo nigdy nie unikniesz porównań. To zawsze dodatkowa presja, która jest tym większa, jeśli nie jesteś jeszcze pełnoletni. To wielkie cierpienie".
Szukając koneksji rodzinnych w piłce europejskiej, nie można pominąć duńskiego bramkarza Kaspra Schmeichela. Jego ojciec Peter Bolesław Schmeichel (drugie imię nadano mu dla uczczenia pamięci pradziadka z Polski) jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy duńskich w historii. Kojarzony głównie z angielskim Manchesterem United, gdzie został uznany za najlepszego bramkarza w historii tego klubu i z którym zdobył wszystkie najcenniejsze trofea w klubowym futbolu. Wraz z reprezentacją narodową wywalczył we wspaniałym stylu mistrzostwo Europy w 1992 r. Swojemu ojcu Kasper zawdzięcza rozpoczęcie kariery w Manchesterze City. Lecz nawet tak bezcenna pomoc nie gwarantuje, że zawodnik osiągnie podobny poziom piłkarski i odniesie sukces. Na to musi zapracować sam piłkarz, a jak do tej pory Kasper nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań, grając na zapleczu Premier League w klubie Leicester City. Do tej pory 26-letni piłkarz rozegrał w kadrze swojego kraju zaledwie jeden mecz towarzyski.