Żyd od Chrystusa
Wywiad z Darkiem Rosiakiem, dziennikarzem i publicystą, autorem książki „Człowiek o twardym karku”
Jednocześnie jest bardzo wyczulony – zawsze był – na wszelkie przejawy antysemityzmu, który odbiera bardzo osobiście.
Ksiądz Jakub wyraźnie widzi rzeczy, na które wielu Polaków nie zwraca uwagi albo umniejsza ich znaczenie, np. antysemickie napisy na murach. On krzyczy, gdy coś takiego widzi, gdy inni pytają – no i co z tego? Debile są wszędzie, nie ma się co tym przejmować. Jako Polacy zmagamy się z przeszłością, demonami wojny. To dobrze, bo np. na Litwie temat wojennego barbarzyństwa Litwinów praktycznie nie istnieje, z pewnością nie na tym poziomie emocji i dociekliwości co w Polsce.
Zacząłeś książkę od opowieści matki upośledzonego dziecka, którego ksiądz Waszkinel nie chce ochrzcić.
Na początku książki trzy kobiety opowiadają, jak go zapamiętały, przedstawiam trzy zapisy pamięci. Akurat w tym wypadku ksiądz Waszkinel tłumaczy potem, jak bardzo żałuje swojej postawy, nie tyle nieochrzczenia dziecka, ile pewnego braku wrażliwości. Jednak on nigdy nie sugerował, że nie popełnia błędów, nigdy nie mówił, że jest idealny. Jego siła przyciągania polega między innymi na tym, że on się uczy, zmienia, rozwija. W tym swoim uporze jest w stanie zauważyć własne braki i niedociągnięcia. To pełny życia wspaniały człowiek, bardzo doświadczony przez los, pełen miłości do ludzi, ale też pełen słabości. Konfrontuje się z tymi słabościami, zmaga się z nimi w heroiczny sposób, czasem dostaje szału albo płacze, ale jest bardzo ludzki w swoim zachowaniu. Wydaje mi się, że to bardzo humanistyczna i chrześcijańska postawa. Jego życie jest pełnym wyrazem jego stosunku do Chrystusa, z którym ma osobistą relację.
Dziś ksiądz Jakub mieszka w Izraelu, próbuje zakorzenić się na nowo, w nowej ojczyźnie.
Tak, próbuje tam znaleźć swoje miejsce na ziemi. Ma dobrą pracę, dom, kontynuuje poszukiwania i może się uczyć. Choć nie jest to łatwe życie.
Co się stanie z twoim bohaterem? Czy widzisz jakiś koniec tej historii?
Zapewne będzie kontynuował poszukiwania swoich korzeni, będzie mieszkał w Izraelu i będzie próbował spożytkować pracę, którą teraz wykonuje w Instytucie Yad Vashem jako archiwista. Może napisze książkę. Może kiedyś wróci do Polski.