Mit profilaktyki
Czy badania profilaktyczne faktycznie wydłużają życie? Czy nie są raczej wielkim szwindlem nowoczesnej medycyny?
Kolejnym błędem jest dość powszechne przekonanie, że rak rozwija się stopniowo, więc regularnymi badaniami da się go wykryć, zanim jeszcze spowoduje przerzuty. Prof. Otis Brawley, szef medyczny American Cancer Society, wyjaśnia, że są trzy rodzaje nowotworów. Jedne rozwijają się tak wolno, że nie zdążą uśmiercić swej ofiary, zwłaszcza gdy pojawią się u starszej osoby (umrze ona np. na zawał serca). Inne też rozwijają się wolno, ale mogą być groźne, więc w tym wypadku badania profilaktyczne są przydatne. Powinny być jednak ograniczone do osób najbardziej zagrożonych daną chorobą, np. tych z określonymi mutacjami genetycznymi lub z predyspozycjami rodzinnymi. Decyzja o tym, czy warto poddawać się badaniom, powinna być zatem podejmowana indywidualnie.
Trzecią grupę stanowią nowotwory wyjątkowo agresywne, rozwijające się szybko, błyskawicznie dające przerzuty do innych narządów. Nie ma na nie sposobu, można liczyć jedynie na łut szczęścia. Takie guzy potrafią się pojawić między jednym a drugim rutynowym badaniem. Zdarza się zatem, że u kobiet regularnie wykonujących mammografię wykrywa się zaawansowanego guza z niewielkimi szansami na wyleczenie.
Podejrzewa się nawet, że guzy w początkowej fazie rozwoju mogą zanikać. I wcale nie są to sporadyczne przypadki. Prof. Thea Tlsty, patolog z University of California w San Francisco, w wypowiedzi dla „New York Timesa" stwierdziła, że zanikanie komórek przednowotworowych, a nawet już nowotworowych, zdarza się niemal u każdej osoby w średnim lub starszym wieku. Nie należy jednak oczekiwać, że rak, zwłaszcza zaawansowany i z przerzutami do innych narządów, sam z siebie zniknie. Takie cuda, niestety, raczej się nie zdarzają, choć zawsze warto mieć nadzieję.