Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Najnowszy trend? Macierzyństwo

Natalia Schiller

Europa wciąż jest pod demograficzną kreską, ale w mediach panuje istny baby boom. Zaroiło się od zaokrąglonych celebrytek, a tabloidy zabijają się o zdjęcia gwiazdorskich pociech

Choć modę na jedyne w swoim rodzaju imiona zapoczątkowały gwiazdy, chętnie podjęli ją także inni rodzice. W poszukiwaniu najrzadszych imion świata Amerykanie korzystają z pomocy specjalnych stron internetowych, a desperaci coraz częściej sięgają do skarbnicy terminologii komputerowej, nazywając swoje dzieci Mac, Apple, Google czy Siri. Niedawno pojawiła się już nawet okazja, by oryginalne imię dla swojego potomka kupić przez Groupon. Choć wydaje się to niewiarygodne, aż cztery osoby skusiły się na tę nietypową ofertę i za tysiąc dolarów wykupiły możliwość ochrzczenia swojego malca pięknym imieniem Clembough. Według dr Marii Świątkiewicz-Mośny rosnąca popularność tego typu zwyczajów jest dowodem na to, jak bardzo popkultura modyfikuje nasze postrzeganie rodziny. – Kultura, także to, co nazywamy kulturą masową, wpływa na model rodziny – mówi. – To oddziaływanie można zauważyć także w popularności imion. Wyraźnie widać było to w latach 80., kiedy w konsekwencji popularności serialu „Niewolnica Isaura" rodzice zaczęli nazywać dzieci tym imieniem. Dzisiaj popularnością cieszą się Julki, Majki, Hanki i Lenki.

Prezent na osiemnastkę

Choć w obliczu polskiego niżu demograficznego za wcześnie mówić o modzie na zachodzenie w ciążę, medialna kampania macierzyństwa już znajduje odzew w innych krajach. Niestety, na razie głównie wśród nastolatek, które coraz częściej pod wpływem

popkulturowych przekazów podejmują jedną z najważniejszych życiowych decyzji. „Kiedy w Stanach wyemitowano serial »The Secret Life of the American Teenager«, który miał być przestrogą przed zachodzeniem w ciążę, okazało się, że zadziałał zupełnie odwrotnie – odsetek ciąż wzrósł", mówiła reżyserka Katarzyna Rosłaniec w wywiadzie promującym jej najnowszy film „Bejbi blues", do którego inspiracją była właśnie niepokojąca moda na zachodzenie w ciążę wśród nieletnich Angielek. W Wielkiej Brytanii, znanej z najwyższego w Europie odsetka nastoletnich ciąż, już jedno na dziesięcioro maluchów rodzi młodociana mama. Dziś ten odsetek drastycznie rośnie, również ze względu na rosnącą popularność gwiazdorskich ciąż. Temat podnieśli twórcy dokumentu BBC „Pregnancy: My Big Decision". Jego bohaterkami są dwie nastolatki, które określają się jako „zdesperowane, by mieć dzieci". Będąca w półtorarocznym związku z chłopakiem 16-letnia Chantelle przed kamerą zapewnia, że czuje się już gotowa, by zostać matką: „Za rok od teraz widzę siebie pchającą wózek z dzidziusiem. Kiedy patrzę na rodziców z dziećmi, jestem zazdrosna; czuję, że to ja powinnam być na ich miejscu". Wtóruje jej zaledwie 14-letnia gimnazjalistka Lydia, która próbuje przekonać swoją sceptyczną mamę, że „nikt nie pragnie dziecka bardziej niż ona".

Nowy, promacierzyński, medialny trend już niedługo postawi starzejącą się Europę przed poważnym dylematem. Choć, jak mówi dr Świątkiewicz-Mośny, każdy wzrost dzietności jest dziś na wagę złota, to warto zadać sobie pytanie, czy na pewno o taką promocję macierzyństwa nam chodzi.

1 2 3
Następna

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Anna Czyżewska

O wynagrodzeniu bez tabu

Zdecydowana większość pracowników uznaje, że rozmowę o podwyżce powinien zainicjować szef. Polacy nie są mistrzami negocjacji. Strategia biznesowej polemiki to wizytówka przedsiębiorcy