Psychologia służb
Kandydaci na agentów najbardziej boją się rozmowy z psychologiem. Przypomina ona ciężkie przesłuchanie
Psychologiczny hak
Rozmowa kandydata z psychologiem trwa zawsze wiele godzin i jest niezwykle wyczerpująca. Przypomina raczej ciężkie przesłuchanie niż znane z amerykańskich filmów wygodne leżenie na kozetce. Muszą spaść wszystkie maski, muszą puścić wszystkie bariery ochronne. Dopiero wtedy widać, kim naprawdę jest kandydat. Czasem się okazuje, że choć do służby dana osoba się nie nadaje, to można ją wykorzystać w innej roli. – Mieliśmy w Poznaniu – to jeszcze w UOP było – misiaczka, który się kompletnie załamał i przyznał, że uprawiał seks z kurą. Wiadomo, że odpadł na miejscu, ale mieliśmy na niego takiego haka, że robił wszystko, czego tylko od niego chcieliśmy – wspomina były oficer Urzędu Ochrony Państwa.