Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Matt Damon ? juz nie w roli twardziela, tylko cynicznego handlowca, ktory ma przekonac biednych mieszkancow wsi, by sprzedali ziemie pod odwierty gazu lupkowego

Kiedy politycy śpią, budzi się kino

Wiesław Kot

Gaz łupkowy was zabije. Wszystkich

A poza tym: co oni zrozumieją z setek stron raportów, które w dodatku sobie przeczą? Może ich ewentualnie przekonać ktoś, kto opowie, że jego rodzinna farma splajtowała, bo odwierty tak upustynniły glebę, że bydło pozdychało. A zaraz potem zjawiły się banki i wykupiły to, co jeszcze zostało. Bo wcześniej farmerom przewróciło się we łbach i brali kredyty na co tylko popadło na poczet dochodu z tych łupków, który to dochód wcale nie okazał się tak wielki. A miejscowi – uwaga, Zachodniopomorzanie! – słuchają i słuchają. I kalkulują chytrze – na zasadzie „moja chata z kraja". Czyli: wziąć forsę, póki koncern daje, a jak się zrobi parszywie, to – teoretycznie – można wziąć dupę w troki. Tylko pytanie, dokąd z tą dupą uciec, kiedy ona tymczasem uległa śmiertelnemu zakażeniu?

W finale „Promised Land" mamy jednakowoż przyszywany grubymi nićmi finał hollywoodzki. Bo ten sztyft jednak nie całkiem zapomniał, skąd mu nogi wyrastają. Zaczyna się czuć odrobinę niewygodnie. No bo kto lubi pracować w nagonce, zwłaszcza gdy ludzie patrzą? Więc pojmuje, że się zapętlił, trzeźwieje. I następuje w filmie coś, co nas zawsze rozkłada: sztyft przeżywa moralne oczyszczenie. Ale to już czyste Hollywood. Nie wierzymy w to ani przez sekundę. I – żadnych marzeń, panowie – Matt Damon nie pojawi się w Zachodniopomorskiem.

Chrom kilka kilometrów w głąb

Czy nam te odwierty jednak czegoś nie przypominają? Żeby nie sięgać daleko. „Erin Brockovich" (2000) wyreżyserowana przez Stevena Soderbergha, więc też nie rzemiechy od komedii romantycznych. Tylko przypominamy, bo sprawa stosunkowo świeża i posypały się Oscary.

Julia Roberts walczy z koncernem od wydobywania chromu. Nie pomaga jej to, że wychowuje troje dzieci po dwóch byłych mężach. W domu przechowuje koronę, którą zdobyła na wyborach miss piękności miasta Wichita w stanie Kansas. I z estrady deklarowała, że teraz będzie „walczyć z głodem na świecie". Żałosne. Ale nie całkiem. Tacy bowiem zaburzeńcy mogą mieć swoje pięć minut w sytuacji, gdy formalni obrońcy praw tej lower middle class (co ma swój odpowiednik w naszym Zachodniopomorskiem) sobie odpuszczają. Na życzenie wielkich koncernów.

Kobieta „z misją" więc to nie jest. Na koncie ma 70 dolarów i intencję, by zarobić na hamburgera raz dziennie. W pracy idzie jej nieszczególnie, ponieważ zamiast stonowanych kostiumów nosi kamizelki wypychające biust. W biurze! A po godzinach klei się do niej harleyowiec, też bez szczególnych ambicji.

Ale po kwadransie projekcji nastręcza się interesujący nas temat: jakaś korporacja dobiera się do cudzych nieruchomości. Niby w porządku, ale tym miejscowym spada liczba białych krwinek. A oni – na granicy przeżycia: żadnych oszczędności, żadnego wykształcenia, żadnej opieki prawnej. Po sąsiedzku wielki koncern wydobywa chrom i on (ten koncern) jest tak łaskawy, że miejscowym opłaca nawet wizyty lekarskie. Tyle że ten wydobywany chrom („sześciowartościowy") powoduje chroniczne bóle głowy, choroby układu oddechowego, uszkadza wątrobę, serce, a ubocznie sprowadza bezpłodność. I jeszcze rozkład kości, jak kto skrupulatny. O całej palecie odmian raka nie wspominając. Mało tego: to świństwo przedostaje się do DNA i przekazuje choroby potomstwu.

Lecz koncernowi to zwisa i powiewa. On ma na uwadze swój surowiec. Wydobywa chrom i dostarcza fabrykom środek, który zapobiega korozji metali. Złoty interes. Pod warunkiem że miejscowi poszkodowani chorują sobie bez rozgłosu i zdychają po cichu (odebrawszy od firmy niewielką zapomogę na grabarza). I tutaj też – jak w sprawie gazu łupkowego – postępuje skażenie wód gruntowych. Znowu: koncern nie jest głupi. Koncern wie, że niebezpieczna wiedza o skażeniach w końcu wycieknie, dlatego urządza uroczystą sesję naukową na użytek miejscowych tumanów. Jakieś opłacane palanty z dr przed nazwiskiem (a Amerykanie pamiętają, że odsetek palantów w środowisku naukowym jest taki sam jak w każdej innej grupie zawodowej) bałamuci biednych miejscowych. Że taki chrom bardzo dobrze zrobi im zarówno na finanse, jak i na zdrowie. Konferencja „naukowa" się odbyła, teraz pacjenci będą zdychać spokojniej.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Artur Osiecki

Brexit mobilizuje regiony

Województwa chcą przyspieszyć realizację nowych programów regionalnych zarówno ze względu na zbliżający się przegląd unijny, jak i potencjalne negatywne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE