Najnowsza interwencja Uważam Rze

Świat

Kreml kontra młodzi gniewni

Rafał Kotomski

W Rosji rodzi się nowa, młoda opozycja. Putin widzi w niej zagrożenie, ale w Polsce jej nie dostrzegamy

To nowa generacja oponentów kremlowskiej władzy. I nie chodzi tylko o wiek, ale również o zupełnie inne nawyki, doświadczenia i sposoby działania, jakimi się posługują i zamierzają osiągać swoje cele" – tak o młodych opozycjonistach rodem z Moskwy czy Petersburga mówi Jadwiga Rogoża, analityk ds. rosyjskiej polityki wewnętrznej z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Nowe otwarcie

Pokolenie 25–30-latków często dotkliwie odczuwa surowość starzejącej się, autorytarnej władzy. Wystarczy, że w okolicach placu Puszkina w centrum rosyjskiej stolicy na niewielkim opozycyjnym wiecu zbierze się kilkadziesiąt osób, by pobliskie ulice zaroiły się od samochodów zapełnionych funkcjonariuszami jednostek specjalnych OMON. To pokaz siły Kremla. Czasami niosący ze sobą frustrację i cierpienie, gdy demonstranci są bici czy brutalnie zatrzymywani. Jak po wielotysięcznym wiecu na placu Bołotnaja w maju ubiegłego roku.

Ale prawdziwa walka o dusze współczesnych Rosjan wydaje się rozgrywać nie podczas ulicznych starć z omonowcami. Na zupełnie innym polu społecznej aktywności. Przy wszystkich różnicach sytuacja przypomina tę z przełomu XIX i XX stulecia. Gdy Rosjanie, widząc słabość carskiego państwa podczas kolejnych przesileń, zaczęli coraz śmielej dostrzegać w sobie obywateli. Po z górą dwudziestu latach skończyło się to, jak wiadomo, upadkiem Mikołaja II. Niestety, wówczas najbardziej skorzystali na tym sprytni i bezwzględni bolszewicy. Może jednak dziś, sto lat później, nowe pokolenie rosyjskich demokratów lepiej wykorzysta swoją szansę?

Wołodia gromowładny

Nawet tysiące policyjnych pałek i stalowych tarcz nie zdołają przesłonić perspektywy upadku autorytarnego systemu. Choć z całą pewnością jest ona jeszcze całkiem odległa. Na czele zmagań – bez charakterystycznej dla tradycji rosyjskiej arytmetyki pancernych dywizji – nie staną opozycjoniści, do jakich się przyzwyczailiśmy. Tym razem liderzy będą z zupełnie innej bajki. – Ci młodzi ludzie dojrzewali już we współczesnej Rosji, korzystając z najnowszych technologii. W założeniu władzy mieli być beneficjentami systemu stworzonego przez Putina, ale ostatecznie go przerośli i zaczęli domagać się większych swobód: gospodarczych, obywatelskich, ale także politycznych – dodaje Rogoża.

Dziennikarka Dina Nazarowa do antyrządowych demonstracji w Moskwie przyzwyczaiła się jeszcze od czasu studiów na początku ery Putina. Potwierdza, że dziś wielu młodych Rosjan działa w niezależnych od Kremla stowarzyszeniach i organizacjach. – Bo ludzie chcą się zająć czymś pożytecznym, ważnym dla kraju. Tak jest np. w stowarzyszeniu Obywatel Obserwator, które patrzy władzy na ręce podczas wyborów krajowych i lokalnych. Sama byłam obserwatorką w Krasnojarsku i Peresławiu Zaleskim. Wszystko zresztą zaczęło się od wyborów do Dumy 4 grudnia 2011 r., po których ludzie z Obywatela Obserwatora opublikowali relacje wolontariuszy o nieprawidłowościach w czasie głosowania – opowiada Nazarowa.

Na wzrost społecznej aktywności obywateli rosyjski prezydent reaguje w sposób charakterystyczny dla dyktatorów. Represjami i zaostrzeniem prawa. Zdaniem obserwatorów rosyjskiej sceny Putin po raz pierwszy w ciągu swych kilkunastoletnich rządów został zmuszony do prowadzenia polityki reaktywnej. Wydarzenia prześcigają go i zaskakują. Pewnie dlatego zdaje się czasem na oślep wymierzać ciosy. Demonstrantom krytykującym władzę grożą drakońskie kary finansowe (do równowartości 50 tys. złotych!) i setki godzin prac społecznych na rzecz państwa. Trwają represje wobec organizacji pozarządowych. Te bowiem są szczególnie groźne, bo skupiają aktywnych, samodzielnie myślących obywateli. Władimir Putin zjadliwie krytykuje ich działaczy. Za to, że „uprawiają politykę za zagraniczne pieniądze". To zresztą podobnie niedopuszczalne jak uprawianie polityki za pieniądze rosyjskie. O czym najlepiej świadczy przypadek zniszczenia fundacji Otwarta Rosja wspierającej niezależne media, projekty edukacyjne i kulturalne. Jej twórca, oligarcha Michaił Chodorkowski, od 10 lat siedzi w więzieniu. Niedawno podobny los jak założoną przez niego fundację spotkał relegowaną z Rosji amerykańską agencję rządową USAID pomagającą organizacjom pozarządowym.

Poprzednia
1 2 3

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy