Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Koński problem

Marcin Wroński

Na polskim wątku w aferze z koniną najbardziej zależy rolnikom z Irlandii, Niemiec czy Wielkiej Brytanii, bo to oni tracą na wzroście naszego eksportu żywności

Od kilku tygodni jednym z głównych tematów jest afera z końskim mięsem, a dokładnie z jego obecnością w wołowinie. Konsumenci tracą apetyt na wołowe klopsy i hamburgery. Może to dziwić, ponieważ konina nie jest szkodliwa, a wręcz przeciwnie. Zalicza się ją do zdrowej żywności – jest chuda, ma niską zawartość cholesterolu, jest pozbawiona szkodliwych substancji pochodzących z karm dla zwierząt rzeźnych. Na południu Europy mięso to jest bardzo cenione i kosztuje nie mniej niż wołowina. Niechęć do koniny można wyjaśnić jedynie zachowaniami kulturowymi, ponieważ koń uważany jest za zwierzę domowe, czworonożnego przyjaciela.

Polska jest poważnym producentem żywności – na unijnym rynku w 2012 r. sprzedaliśmy jej za 17,5 mld euro. Dla naszych producentów każda taka afera jest niebezpieczna. Podmioty zajmujące się produkcją wołowiny mogą już zaobserwować spadek ceny tego gatunku mięsa w niektórych regionach kraju. Wywołane jest to aferą z koniną i wprowadzonym od 1 stycznia 2013 r. zakazem uboju rytualnego, przez co nasza wołowina przestała się sprzedawać na przykład do Turcji.

Obecny rząd już w poprzedniej kadencji zapowiadał stworzenie Agencji Bezpieczeństwa Żywności. Miała ona powstać na skutek połączenia istniejącej Inspekcji Weterynaryjnej, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Państwowej Inspekcji Handlowej i Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Taka instytucja łatwiej wykrywałaby przypadki fałszowania produktów czy wyjaśniała afery, które powodują spadek zaufania do polskiej żywności, ale o jej powstaniu przestało się mówić.

Rynki zagraniczne i markę buduje się latami, a traci bardzo szybko. Obserwując takie afery, jak ostatnia z koniną czy z wykorzystywaniem soli drogowej w przemyśle spożywczym, można odnieść wrażenie, że brakuje współpracy między Ministerstwem Zdrowia a Ministerstwem Rolnictwa. A powinna ona być również widoczna w wypadku promocji zdrowej żywności i prawidłowych nawyków żywieniowych.

Również Komisja Europejska podejmuje kroki. Wiosną chce zaproponować pakiet dotyczący zdrowia zwierząt i roślin. We wszystkich krajach UE obowiązywałyby takie same kary za fałszowanie mięsa. W planach jest też nadanie urzędnikom unijnym prawa do zlecania badań DNA.

Na polskim wątku w aferze z koniną w wołowinie najbardziej zależy rolnikom z takich krajów jak Irlandia, Niemcy czy Wielka Brytania, ponieważ nasz wzrost w handlu artykułami rolno-spożywczymi odbywa się głównie ich kosztem. „Der Spiegel" opublikował artykuły, w których jako głównych podejrzanych wskazuje się Włochy i Polskę. Na niemiecki rynek w zeszłym roku sprzedaliśmy żywność za 3,5 mld euro, więc widać, że jest o co walczyć.

Autor jest prezesem Instytutu Rozwoju Rolnictwa im. W. Grabskiego i ekspertem ds. polityki rolnej

Wstępniak

Materiał Partnera

Polacy coraz częściej kupują online. Co ich przekonuje do tej formy zakupów?

Kupujemy na potęgę. Rynek dóbr konsumenckich rozwija się dynamicznie, a my – konsumenci – podążamy za najnowszymi trendami. Kupujemy nie tylko więcej, ale i korzystając ze znacznie...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy