„Cypryjski Golem”
Szanowna Redakcjo! Chciałbym się krytycznie odnieść do artykułu red. Andrzeja Urbańskiego z nr. 12 „Uważam Rze" pt. „O cypryjskim Golemie w Warszawie".
Autor nie rozumie „oburzenia uczniów Balcerowicza" chyba dlatego, że sam się nie oburza i nie widzi nic strasznego w odbieraniu ludziom ich oszczędności. Widać takie obecnie nastały czasy, że oburzamy się dopiero wtedy, gdy to nas spotyka coś złego, o samą ideę mało kto dziś walczy. Jeżeli kapitał – jak pisze redaktor – powstał w wyniku zabiegów mętnych, to trzeba chyba ten proceder odmętnić, a winnych ukarać. Nie możemy chodzić na skróty, uprawiać odpowiedzialność zbiorową czy ustalać wsteczne prawa. Czy kapitał ma być świętością? Nie. Prawo ma być świętością! Gdyby – jak to Pan ujął – z dnia na dzień przestano wypłacać pensje i zasiłki, to proszę mi wierzyć, nie byłoby to „wporzo". Choć ja osobiście zasiłki bym zlikwidował, gdyż to jest jedna z przyczyn braku pracy, ale to już inny temat.
Pozdrawiam, Michał Walat