Krwawe znaki zabójcy
Udusił swoją dziewczynę, a potem krwią zabitej narysował na ścianie serce
Tarnowskie Góry. Ponad 60-tysięczne miasto na północnym krańcu Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Wydobywano tu węgiel, ołów i srebro. To tutaj znajduje się jedna z największych kolejowych stacji rozrządowych. Tory przecinają miasto w wielu miejscach. Oddzielają też ulicę Nakielską od Powstańców Śląskich.
Przy tej pierwszej wynajmował dwupokojowe mieszkanie 22-letni Krystian T., kelner z Tarnowskich Gór. Z kolei przy ul. Powstańców Śląskich mieszkała jego dziewczyna, 18-letnia Angelika R. Para – jak ustaliła prokuratura – znała się od czterech lat. Początkowo była to luźna znajomość, ale z czasem przerodziła się w związek. – Ona odwiedzała go w domu, on ją – opowiada Halina Barwinek-Folek, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowskich Górach.
Do kwietnia tego roku ani policja, ani prokuratura nie znała 22-letniego Krystiana T., ale w dwóch prowadzonych przez śledczych sprawach przewijała się nastolatka. Jedna dotyczyła groźby jej zgwałcenia. Dziewczyna miała dostawać SMS-y z takimi pogróżkami. Policjanci odkryli jednak, że ich autorką była sama Angelika R.
Niektóre ślady zostawiane przez zabójców mają podbudować ich ego
Drugie postępowanie, w którym się przewijała, dotyczyło pieniędzy skradzionych Krystianowi T. Młody mężczyzna zbierał je od kilku miesięcy na samochód. Ktoś zabrał z jego domu 7 tys. zł. Okazało się, że zrobiła to Angelika R. Krystian T. zachował się jednak honorowo. Wybaczył dziewczynie, a rodzice nastolatki zwrócili mu pieniądze.
Zbrodnia w prima aprilis
W marcu para zgodziła się na „chwilowy odpoczynek od siebie", ale nie zerwali. Kilka dni później Krystian T. spotkał swoją dziewczynę w jednym z lokali w Tarnowskich Górach. Była z grupą znajomych. – Nabrał podejrzeń, że nastolatka nie jest mu wierna – opowiada jeden ze śledczych. W Święta Wielkanocne dziewczyna wydzwaniała do swojego chłopaka, chciała się z nim spotkać. Krystian pierwszy dzień świąt spędził z siostrą, a z Angeliką miał się spotkać w lany poniedziałek. Miała go odwiedzić w domu.
Przyszła przed południem, ale nie była to już sielanka. Pomiędzy partnerami doszło do kłótni. Krystian zaczął robić Angelice wyrzuty, że spotyka się z innymi chłopakami, a jego omija. W trakcie awantury pchnął ją na łóżko, ze stołu wziął kabel od PlayStation i zaczął ją dusić. Dziewczyna próbowała się bronić. Okładała go pięściami po plecach, ale śmierć przyszła bardzo szybko. – Przyczyną zgonu było gwałtowne zadzierzgnięcie kabla na szyi nastolatki – mówi prokurator Halina Barwinek-Folek.
W momencie zabójstwa z nosa i uszu dziewczyny popłynęła strużka krwi. Krystian T. zamoczył w niej rękę i na ścianie pokoju, w którym doszło do zbrodni, narysował serce. Napisał w nim długopisem: „jak można bawić się uczuciem osoby przez tyle czasu", „kocham Cię", „oddałem dla Ciebie wszystko". – Przepisał też treść SMS-a, którego dostał od nastolatki – dodaje prokurator.
Po zabójstwie mężczyzna skontaktował się ze swoją siostrą. Powiedział jej, że udusił Angelikę. Kobieta mu nie wierzyła. Myślała, że to żart, bo to było w prima aprilis. Jednak po dwóch godzinach zdecydowała się jednak zadzwonić na policję.
Chora miłość
Mundurowi przyjechali do jednopiętrowego domu przy ul. Nakielskiej i weszli do wynajmowanego przez Krystiana T. mieszkania. Znaleźli zwłoki kobiety oraz napisy na ścianie. Nie mieli żadnych wątpliwości, kto zabił nastolatkę. Zabójca się jednak ukrywał. Wpadł następnego dnia po południu w mieszkaniu jednego ze swoich rodziców. Podczas przesłuchania przyznał się do winy. Powiedział też, że po zbrodni chciał popełnić samobójstwo, ale zabrakło mu odwagi.
Dlaczego zabił swoją dziewczynę? – Opowiadał o kłótni, o spotkaniach dziewczyny z innymi – mówi prokurator Barwinek-Folek. Dla śledczych motyw jest jednak niezrozumiały. – W zabójstwach zwykle o coś chodzi. Tutaj trudno to jednoznacznie ustalić. Najpierw para uzgodniła, że się rozstaje, a potem on nie może bez niej żyć. Nie mogę uwierzyć, że powodem zabójstwa była tylko kłótnia. Przed nami intensywne śledztwo. Podejrzany jeszcze nieraz będzie przesłuchiwany. Wszystko będziemy wyjaśniać – dodaje pani prokurator.